„Świerszczyk” nr 11/2011


Czasem mam wrażenie, że takie wartości, jak dobro, sprawiedliwość czy uczciwość, przegrywają. Choć może słowo „przegrywają” nie jest tu właściwe. Może lepiej byłoby powiedzieć, że popadają w zapomnienie, przestają być atrakcyjne i zwyczajnie świat się nimi nie interesuje. Nastawieni jesteśmy na korzyści, a czasem czynienie dobra wiąże się jedynie z cierpieniem. Dziś byłam świadkiem pewnego – zdumiewającego dla mnie – wydarzenia. Otóż kiedy szłam na spacer z dziećmi, mijał nas samochód. Kierował się w stronę lasu. Obok kierowcy na pierwszym siedzeniu siedział sobie pies. Zdecydowanie jakiejś rasy myśliwskiej. Po chwili samochód wracał z powrotem w wielkim pędzie. Już pomijam fakt, że mógł nas przejechać, ale… za moment dobiegł do nas pies. Przez następne godziny łaził w tej okolicy, zupełnie zdezorientowany, nie wiedząc, co z sobą począć. Trudno mi zrozumieć takie niegodne człowieka zachowanie… jak bardzo trzeba być okrutnym, żeby porzucić w lesie psa?

Dlatego rozmawianie o wartościach z dziećmi wydaje mi się tak ważne i potrzebne. „Dobrem się kieruj – to temat numeru!” – głosi hasło zamieszczone na okładce „Świerszczyka”. Zwyczajnie: „Dobrem się kieruj!”. Bez dopisków: „a ci się opłaci”. Hasło sformułowano jako imperatyw! – to mi się bardzo podoba!

Otwierający numer wierszyk Rafała Witka pokazuje przemianę Kuby Rozróby, któremu szukanie guza, strzelanie z procy i psoty pewnego dnia się po prostu znudziły. Jednocześnie bohater odkrył, że w czynieniu dobra jest coś ważnego i nowego.

Bardzo ciekawe opowiadanie Wojciecha Widłaka możemy przeczytać w „Wielkim czytaniu”. A to dobre! okazuje się tekstem filozoficznym. Mnie osobiście fabuła tego opowiadania przywodzi na myśl Nowe szaty cesarza. I tu, i tu mamy władcę, który daje się wystrychnąć na dudka pewnemu oszustowi.

Bajetan, a właściwie jego pamiętnik, zwraca uwagę, że słowo „dobry” jest wieloznaczne i to, co jedni uważają za dobre (np. film), inni mogą uznać za fatalne. Dobrą robotę wykonają ci, którzy zdecydują się na zrobienie aniołka z masy solnej. My mamy swojego. Wygląda tak i wisi w pokoju dzieci (zdjęcie później, bo blogger nie wyrabia teraz).

A poza tym mnóstwo, mnóstwo gier i zabaw:)


Strona "Świerszczyka"

Komentarze

  1. Świetny numer. Cieszymy się nim od niedzieli, kiedy to nabyliśmy go na targach książki w Krakowie. Jeszcze jestesmy w trakcie rozmów i studiowania tego numeru. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz