Renata Opala "Słonecznikowa Dziewczynka"

Recenzuje joangot!

Istnieje taka kraina, która zwie się Słonecznikowe Królestwo… Król Słoneczny i Królowa Słoneczna bardzo pragną mieć dziecko i czekają na nie z wielką nadzieją. Pewnego dnia Królowa postanawia szukać pomocy u samego Słońca, wybiera się więc w daleką drogę na Smoku Pomarańczowym. Kiedy w końcu dostaje radę od Słońca jest zmartwiona jeszcze bardziej, bo musi podjąć niezwykle trudną decyzję zanim zostanie obdarzona wymarzonym maleństwem… Kiedy wreszcie dziecko przychodzi na świat, Królowa wie, że to będzie dziewczynka i nadaje jej imię Słonecznikowa Dziewczynka – Mirabelka. Córeczka władców rośnie, ale rodzice widzą, że jest rozpieszczona i niefrasobliwa, zaczynają więc zastanawiać się, co zrobić, aby wychować ją na mądrą następczynię tronu. Słoneczna Królowa wpada na pewien pomysł i Mirabelka zostaje na krótki czas oddana pod opiekę niani… Tuż przed szesnastymi urodzinami Mirabelka zostaje porwana przez Króla Smutek i Królową Ciemność na żonę ich syna Szarugi. Czy historia Słonecznikowej Dziewczynki skończy się dobrze? Czy uda jej się uciec z Królestwa Wiecznego Smutku spod mocy potężnego ROBOTRONA?


Jest to opowieść przeznaczona do czytania przed snem, utrzymana w konwencji baśniowej, gdzie dobro i zło przeplatają się wzajemnie, a dobro na końcu zwycięża. Historia Mirabelki uświadamia maluchom, że w życiu przeżywamy dobre i smutne chwile, że radość często jest okupiona dużym wysiłkiem lub przykrością. Bohaterka książki nie boi się wyzwań ani trudów, choć to księżniczka wychowana na zamku, gdzie obce jej było cierpienie i smutek. Julka słuchała dzielnie przez kilka wieczorów przygód małej księżniczki, oczywiście identyfikując się z nią i odgrywając dnia następnego sceny z książki. Ponadto piosenki wplecione w tekst mają swój zapis nutowy, co stanowi dodatkową wartość tej publikacji.

Słonecznikowa dziewczynka Renaty Opali została wydana przez wydawnictwo Skrzat w ramach serii „Bajki zasypiajki”. Po raz pierwszy ukazała się nakładem Wydawnictwa Poznańskiego w 1988 roku. Niestety nie pamiętam tego pierwszego wydania z własnego dzieciństwa. Podejrzałam w sieci jedynie ilustracje i okładkę:

 Ilustracje pochodzą z bloga "To dla pamięci".

Jeśli chodzi o szatę graficzną to mnie osobiście bardziej podobają się ilustracje z pierwszego wydania i chociaż praca Marty Ostrowskiej jest bardzo dobra, to razi mnie słodycz niektórych rysunków. Jednak moja córka studiowała je wnikliwie po przeczytaniu kolejnego fragmentu książki, więc wnioskuję, że musiały się jej podobać.

Wydawnictwo Skrzat po raz kolejny zwróciło moją uwagę porządnie dopracowaną stroną edytorską książki. Czcionka jest ładna, zgrabna, czytelna, tekst solidnie złożony, dobrze włączone dialogi, teksty piosenek i zapisy nutowe. Ilustracje w większości występują na osobnych stronach, a te wplecione w tekst są starannie wkomponowane. Na Tragach Książki, w bibliotece czy w księgarni przeglądam dużo książek dla dzieci, wiele z nich odkładam niezadowolona z bylejakości samego wydania. Gratuluję więc Wydawcy wysokiego poziomu edytorskiego Słonecznikowej Dziewczynki.


Możesz kupić tutaj: Słonecznikowa Dziewczynka 

Ilustracje: Marta Ostrowska
Oprawa: Twarda
Ilość stron: 136
Rok wydania: 2011
Wydawnictwo: Skrzat Wymiary: 17.0 x 24.0 cm
ISBN: 9788374376792

Komentarze

  1. Zupełnie zapomniałam o tej książce... Dopiero kiedy zobaczyłam ilustracje z pierwszego wydania przypomniałam sobie. Była to jedna z moich ulubionych książeczek, nawet kupiłam ją przyjaciółce na urodziny.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz