"Poczytaj mi, mamo. Księga druga"


Pozwólcie, że się powtórzę: Poczytaj mi, mamo to książka miła w dotyku. Jej aksamitna okładka sprawia, że ma się ochotę ją po prostu mocno przytulić do policzka. Te ciepłe uczucia rodzą się w czytelniku także za sprawą wspomnień, które zaczynają się wysypywać jak z koszyczka, przywoływane przez charakterystyczne logo serii umieszczone na okładce – pomarańczowego motylka i rybkę, niebieskiego gołąbka, zieloną koniczynkę… Przewracanie kolejnych stron to prawdziwa uczta emocjonalna, ponieważ Poczytaj mi, mamo zawiera reprinty kwadratowych książeczek. Nie zmieniono tu ani jednej kreski, ani jednej literki. Mało tego, skopiowano nawet okładki! Dlatego proponuję, by – zanim zaczniecie czytać dzieciom – oddać się lekturze w samotności, nacieszyć się nią, powspominać, pouśmiechać do siebie samego albo wspólnie z mężem. Dopiero potem na spokojnie czytajcie maluchom.

Poczytaj mi, mamo. Księga pierwsza przyniosła nam wiele radości. Książkę czytaliśmy wielokrotnie. Moje dzieci mają już swoje ulubione historyjki. Marta zabrała tę pozycję do przedszkola i książka wsiąkła tam na kilka dni. Tak myślałam, że dokładnie tak się stanie:) Z tego, co mówiła córka, wynika, że panie czytały w swoich grupach:)

Poczytaj mi, mamo. Księga druga to ciąg dalszy tej wyjątkowej wojaży. Mojej w stronę przeszłości – do niebieskiego gołąbka, pomarańczowego motylka, ku ilustracjom, które rozbudzały moją wyobraźnię, ku historiom, które otwierały oczy na nowe (pamiętam Co w rurach piszczy). Moich dzieci ku nowemu. Opowiem wam o ich wrażeniach. I Marta, i Janek zachwycili się najtrudniejszą z poczytajek, bo najbardziej poetycką. Myślę, że Mój piękny, złoty koń poruszył mocno ich wyobraźnię, ale także dotknął ich pragnień. Mój syn, Janek, jest nieco inny. Potrafi być jak każde dziecko hałaśliwy i wygłupiać się, ale jest w nim jakaś głęboka tęsknota za Czymś. Kiedy pewnego wieczoru zabieraliśmy się do lektury Księgi drugiej i przewracaliśmy strony w poszukiwaniu historii, której jeszcze nie czytaliśmy, nad stronami opowieści Mój piękny, złoty koń Janek się nagle rozmarzył. I choć nigdy bym go o to nie posądzała, z sentymentem powiedział „Mój piękny, złoty koń” – jakby mówił o własnym „pięknym, złotym koniu”. Bardzo mocno zidentyfikował się też z historią Kamila, który po raz pierwszy poszedł do przedszkola. I jego czeka to już od stycznia. Trochę się obawiam. Mam nadzieję, że Kamil będzie mu pomagał wchodzić w nowe. Ulubioną historią Marty z kolei jest Kącik ze smokiem, myślę, że wynika to z faktu, iż ostatnio i ona z bratem sporo wojuje.


Jeśli jakieś książki warto kupować dzieciom, to właśnie Poczytaj mi, mamo. Polskie, dobre, mądre! Niektórzy twierdzą, że część druga jeszcze lepsza niż pierwsza (pod względem doboru tekstów).

Zawiera:
Elżbieta Szeptyńska Zarozumiała łyżeczka (il. Edward Lutczyn)
Danuta Wawiłow Kiedy byłam mała (il. Wanda Orlińska)
Wanda Chotomska Mój piekny, złoty koń (il. Krystyna Witkowska)
Maria Łastowiecka Kto kiedy zasypia (il. Elżbieta Gaudasińska)
Helena Bechlerowa Kącik ze smokiem (il. Maria Uszacka)
Julian Tuwim W aeroplanie (il. Mirosław Tokarczyk)
Małgorzata Musierowicz Co mam (il. Wanda Orlińska)
Tadeusz Kubiak Ptasie ulice (il. Tomasz Borowski)
Wanda Chotomska Trzymaj się, Kamil (il. Zbigniew Rychlicki)
Sławomir Grabowski, Marek Nejman Co w rurach piszczy (il. Edward Lutczyn)


Możesz kupić tutaj: Poczytaj mi, mamo. Księga druga 

Oprawa: Twarda
Ilość stron: 280
Rok wydania: 2011
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia 
Wymiary: 17 x 22 cm
ISBN: 9788310121073

Komentarze

  1. MAMY!
    Gwiazdor przyniósł i niedługo zaczniemy lekturę późną wieczorową porą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam i ja :)! Przeczytałysmy już prawie połowę zawartości. I choć róznica wieku moich córci jest dość duża (2-latka; 4,5-latka i 6,5-latka), to kązda ma w niej coś dla siebie. A ja znalazłam w niej przedruki dwóch książeczek, które w dziecinstwie były moją własnością. Rewelacyjna pod kilkoma względamia - przywołuje wspomnienia; fajne bajki (a nie jakoś sztucznie wydumane) i BARDZO pożądnie wydana! Na pewno kupię następne ksiągi, bo obie są w ustawicznym użytku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mamy, pierwszą część, czytałyśmy ją wiele, wiele razy... Muszę zakupić kolejną :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W księgarni załapałam się już tylko na księgę drugą (kobiecina przede mną zachachmęciła ostatni egzemplarz księgi pierwszej- grrrr). Wróciłam do domu i postanowiłam przejrzeć nowy nabytek, będący prezentem gwiazdkowym dla siostrzenicy. Bez reszty pochłonęła mnie lektura. Większość opowiadań znam, a wierszyki mogę po odświezeniu recytować. Dziwne to o tyle, że miałam max. 5 lat, gdy mama mi czytała te opowiadania. Jak widać, wyryły głęboki ślad w mojej świadomości. Ze wzruszeniem polecam tę książkę. Dajmy szanse przeżywać tak wspałe odczucia młodemu pokoleniu.

      Usuń
    2. W księgarni załapałam się już tylko na księgę drugą (kobiecina przede mną zachachmęciła ostatni egzemplarz księgi pierwszej- grrrr). Wróciłam do domu i postanowiłam przejrzeć nowy nabytek, będący prezentem gwiazdkowym dla siostrzenicy. Bez reszty pochłonęła mnie lektura. Większość opowiadań znam, a wierszyki mogę po odświezeniu recytować. Dziwne to o tyle, że miałam max. 5 lat, gdy mama mi czytała te opowiadania. Jak widać, wyryły głęboki ślad w mojej świadomości. Ze wzruszeniem polecam tę książkę. Dajmy szanse przeżywać tak wspałe odczucia młodemu pokoleniu.

      Usuń

Prześlij komentarz