Aleksander Fredro "Paweł i Gaweł"


Fredro dzieciom? Znany z mniej lub bardziej lubianych (w zależności od odbiorcy) komedii-lektur Fredro został zapomniany jako autor wierszy. A po lekturze skromnego wyboru jego utworów przygotowanych przez Bajkę chce się zawołać: „my z niego wszyscy”. Myślę, że wielu z nas nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo Fredro zadomowił się w języku codziennym:

„w to mi graj!”
„osiołkowi w żłoby dano”
 „zupa z gwoździa”
„jak ty komu, tak on tobie”

- to wszystko z Fredry. W jego utworach jest może i zbyt oczywisty dydaktyzm (morał przypięty do opowiastki jak gdyby czytelnik nie miał dość rozumu, by go sobie wyczytać z tekstu samodzielnie), ale jest też i humor. To takie dobroduszne wytykanie ludzkich wad – co tam!, po lekturze Pawła i Gawła ciśnie się pod pióro „przywar”. Bo też i Fredrowy język jest nieco archaiczny, śpiewny, z wyraźną średniówką. Jednak współczesny – także dziecko – doskonale rozumie. Ba!, oddaje się melodii słów i podobnie jak przy Brzechwie czy Tuwimie wpada w recytacyjną pasję… no, w każdym razie ja na pewno:)


„Paweł i Gaweł” trzymają się mocno. Dzieci zachwycone. Janek po chwili w przebraniu gajowego, Gawłem będąc, poluje w mieszkaniu na dziką zwierzynę. Franek wczuwa się w rolę lwa i drze się jak odzierany ze skóry. A Marta (czy może Paweł?)… jak to dziewczyna… ucieka do swojego pokoju, by zażyć choć chwili spokoju. Zgubne jest czasem dla uszu matki czytanie dzieciom…

Znajdziemy tu także: „Małpa w kąpieli”, „Osiołkowi w żłoby dano”, „Sowa”, „Dwa koguty”, „Zupa z gwoździa”, „O czterech podróżnych”, „Wiatr i noc”.


Słówko o ilustracjach. Prac Adama Pękalskiego nie znam wcale. Z jego portfolio wynika, że dopiero się rozkręca. Mnie się podoba. Zgadzam się z Nieparyżanką, że trochę tu mieszania stylów. Spis treści powodu oczopląs w pierwszej chwili. Brakuje też konsekwencji w stosowaniu vintage’owych odbitek. Ale ogólne wrażenie jest dobre.


Kolejne „Cacko z dziurką” zadowala. Przyszła mi do głowy myśl, że do Fredry pewnie Olek zwyczajnie mówili, a nie żaden tam „Aleksander, Aleksandrze”. To raz. A dwa – gdzie tu dziurka? :) OTO jest pytanie? W serii "Cacko z dziurką" dziurka to osobna opowieść... można powiedzieć, że dziurka nie jedno ma imię:):):) Wiem, że brzmi tajemniczo, tym bardziej zachęcam Was do kupienia wszystkich trzech do tej pory wydanych!

PS
Nie mogłam się oprzeć, żeby nie wkleić tego niżej dla porównania:


 

Możesz kupić tutaj: Paweł i Gaweł 

Ilustracje: Adam Pękalski
Wydawnictwo: Bajka 
Wymiary: 210 x 210 x 10
Oprawa: twarda
Ilość stron: 40
Rok wydania: 2013
ISBN: 978-83-61824-62-6

Komentarze

  1. podoba mi się ten Pękalski. Dobrze się u nas w domu sprawdzają kolorowe i wyraziste ilustracje więc chyba zakupimy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. I kolejna książeczka do kompletu. Znakomite ilustracje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie opisane i wspaniałe ilustracje. Bardzo się cieszę, że trafiłem na tego bloga, bo przy okazji znalazłem fajny prezent dla "małego zbója"

    OdpowiedzUsuń
  4. Paweł i Gaweł :) ja lubiłam w dzieciństwie tę bajeczkę, mojej dziecinie pewnie też się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz