Joanna Guszta, Maciek Blaźniak „Sklepy”


Książka o sklepach Guszty i Blaźniaka to pomysł tak banalny, że aż genialny. Od razu przyszła mi do głowy myśl, że też ja (ani nikt wcześniej) na to nie wpadłam. Bo co to za odkrycie zrobić książkę, w której na kolejnych stronach opisuje się jakiś tam sklep: kwiaciarnię, księgarnię, mięsny… Żadna to rewelacja. A jednak w dobie hipermarketów…

Pocztówka dołączona do książki

Opowiada nam Joanna Guszta o chłopcu, który bardzo lubi robić zakupy z mamą. Nie dziwię mu się – zakupy, które uprawia mama, to prawdziwa przygoda. Wycieczka od sklepu do sklepu to zawsze kontakt/relacja z kimś interesującym – a to z „Panem Rybką”, którego ręce zdobią tatuaże, a to z panem od instrumentów, który pozwala zagrać. Chciałoby się rzec, że to taki „slow shopping”. Mama nigdy się nie spieszy, zawsze ma czas pogawędzić, pośmiać się. A chłopiec, którego oczy są na wysokości witryn, może przyglądać się tymże i podziwiać. Bo taka witryna w sklepie zwykłym, przyulicznym to czasem istne arcydzieło. Dla naszego małego narratora najpiękniejsza jest witryna cukierni. I znów wcale mu się nie dziwię. Tradycyjne sklepy mają też swoje zapachy, o czym najlepiej wiedzą psy, które po sklepem mięsnym wyczekują, wpatrując się w pyszne serdelki.

I co powiecie? Banalne, czyż nie? A jednak urocze!

Pocztówka dołączona do książki

Na osobna uwagę zasługują ilustracje Maćka Blaźniaka. To one grają pierwsze skrzypce w tej książce. Przykuwają wzrok wcale nie mnogością szczegółów. Raczej właśnie prostotą i tradycyjnością. I zapraszają do projektowania własnych sklepów, do zabawy.

Pocztówka dołączona do książki

Wydawnictwo Ładne Halo wychodzi naprzeciw tym oczekiwaniom. I dlatego na końcu bonus, czyli możliwość stania się współautorem tej książki – wystarczy, że weźmiesz kredki, domalujesz i oto już jestem grafikiem, projektantem książki:)


Moja córka projektuje swój sklep "MODA"
ach, ta ortografia:)

Ładne Halo dołączyło też do mojego egzemplarza recenzenckiego pocztówki. Uwielbiam je! Bo to nie pierwszy raz, kiedy taką pocztówkę znajduję. Są piękne, prawda? Jestem ciekawa, czy w księgarnianych egzemplarzach też możecie takie znaleźć. W każdym razie gratuluję Guszcie i Blaźniakowi świetnego nosa:)
Pocztówka dołączona bodajże do "Kiedy będę duży, to zostanę dzieckiem"

Pocztówka z książki "O psie, który szukał"



Możesz kupić tutaj: Sklepy 

Wydawnictwo: Ładne Halo
Wymiary: 205 x 255 x 4
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Rok wydania: 2013
ISBN: 9788362856770

Komentarze

  1. Dziękujemy! Pocztówki można na pewno dostać robiąc zakupy w wydawnictwie. Księgarnie i hurtownia też dostają swój przydział, ale do dowolnego wykorzystania. Świetnie jest zobaczyć rysunek! to pierwszy jaki udało nam się podejrzeć :) pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wizytę:) ja "mój przydział" chyba zaczynam kolekcjonować:) Marta powiedziała, że to jest jej sklep i kiedyś będzie w takim pracowała:) Bardzo jej się ten pomysł na projektowanie witryn spodobał:)

      Usuń
  2. Mój chrześniak dawno temu był w szoku, że w Boże Narodzenie Tesco pod blokiem było zamknięte. No bo jak to? Jest czynne 24/7! Straszne te czasy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Ja się muszę przyznać, że też uwielbiam te zwykłe przyuliczne sklep. W naszym mieście jest genialny sklep tekstylny, pyszna piekarnia, doskonałe warzywniaki.... tylko że najczęściej nie mam czasu, żeby sobie robić takie wycieczki od sklepu do sklepu z siatami w ręku. I tu jest pies pogrzebany!

      Usuń
  3. książka jest świetna, nas od razu urzekła ( chociaż mamy egzemplarz bez pocztówek, nad czym ubolewam). U nas też sklepowy konkurs:
    http://www.domek-z-ksiazkami.blogspot.com/2013/12/konkurs.html

    OdpowiedzUsuń
  4. hihi, też mamy i nawet takie duże dzieci jak my zachwyciła i urzekła prostotą

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz