„Świerszczyk” nr 2, 2017


Pora wrócić do „Świerszczyka”. Mamy w domu pokaźną kolekcję, która cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem.



Numer drugi z tego roku w nieco odmienionej odsłonie. Właściwie to dodano mu kilka stron (a już się bałam, że nigdy to nie nastąpi). Największa nowość to jednak pewien dodatek, czyli Kwadratowa Gra Baśniowa. To kwadraciki, które należy wyciąć z tekturki dołączonej do czasopisma. Stają się one podstawą gry w skojarzenia (trochę przypomina nam grę Dixit, a trochę Story Cubes, ale to nie do końca to). Gra zapoczątkowuje Świerszczykowy Klub Książkowy. Jeszcze nie wszystko o nim wiadomo, ale brzmi ciekawie i mała Monika we mnie się cieszy, bo lubi wszelkie kluby, inicjatywy i wspólne zabawy. Mam nadzieję, że wykluje się z tego projektu coś naprawdę wyjątkowego, tym bardziej że angażuje się w niego wiele mam-blogerek książkowych.

Z obrazków po lewej można zrobić odznaki dla małych czytelników!

Witam się też z nowym bohaterem komiksu na ostatniej stronie – to zielony lis Paskal. Nie zmieniły się stałe rubryki na szczęście. W Wielkim Czytaniu kolejne przygody Bodzia i Pulpeta (autorstwa Kasdepke). Ponieważ to numer pingwinowi, chłopcy z wychowawczynią Troć wybrali się do zoo. Jak zwykle urwanie głowy – nie wiadomo tylko z kim większe – z chłopcami czy z pingwinami:)

Zajrzyjcie na fanpejdża Świersczykowego. Dużo dobrego się tam dzieje.


Komentarze

  1. Świerszczyk, to jest to. U nas gości od niedawna, bo zwykle czytaliśmy w bibliotece :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz