Asia Olejarczyk „Trzy kropki”


Książki Asi Olejarczyk znamy dość dobrze. Podoba nam się, że autorka stoi na straży wartości (np. nazywając rzeczy po imieniu w książce „O dziewczynkach i chłopcach dla dziewczynek i chłopców”) i bezpośrednio odwołuje się do chrześcijaństwa (seria o Pampiludkach). Zawsze po chichu życzyłam autorce, żeby udało jej się wyrwać nieco z objęć wydawnictwa Dreams i wypłynąć na szersze morze. I oto jest! „Trzy kropki” wydane w AdaMadzie.


„Trzy kropki” to publikacja, która czerpie mocno z Herve’a Tulleta („Naciśnij mnie”). I tu, i tu ci sami bohaterowie – trzy kolorowe (żółta, czerwona i niebieska) kropki. U Olejarczyk dorobiły się one swoich imion – Kropek, Kropka i Kropkuś – oraz atrybutów i cech. Kropek nosi okulary i jest dość sprytny. Kropka stroi się jak dama i jej przygoda przypomina nieco dzieje Kopciuszka. Kropkuś zaś jest niemowlakiem, którego da się uspokoić jedynie smoczkiem lub wspólnymi wygłupami. Prosty pomysł Tulleta na książkę zasadzał się na interakcji między czytelnikiem i książkowymi bohaterami. Odbiorca miał książką potrząsać, obracać ale też klaskać w dłonie czy dmuchać. U Olejarczyk podobnie, choć nie na każdej stronie. Autorka wykorzystuje tu jeszcze jeden zabieg znany z literatury – mianowicie odsyłanie czytelnika do różnych stron. Lektura „Trzech kropek” nie przebiega więc linearnie. Już na pierwszej stronie proponuje się nam, by wybrać jednego z trzech bohaterów i za nim podążyć na kolejną, odległą stronę. Czytelnik więc czuje się w jakimś sensie kreatorem samej opowieści, może decydować, co się wydarzy czy raczej w jakiej kolejności się wydarzy. Interesujące są również same przygody trzech kropek. Czasem trzeba coś przeliczyć, czasem czegoś odszukać, czasem czemuś się przyjrzeć, aby dowiedzieć się, co dalej z Kropkiem, Kropką i Kropkusiem.


Ilustracjom Diany Karpowicz nie można niczego zarzucić. Są proste, ale też i nowoczesne. Kolory nie mają tej soczystości, co ilustracje Tulleta, jednak są wyraziste i dobrze dobrane.


Ponoć w literaturze już wszystko było. „Trzy kropki” Asi Olejarczyk są tego dowodem. Jednocześnie można autorce pogratulować twórczej reinterpretacji znanych motywów.

Ilustracje: Diana Karpowicz
Oprawa: Twarda
Stron: 56
Rok wydania: 2017
Wydawnictwo: AdaMada

Komentarze