Sven Nordqvist „Spacer z psem”



Sven Nordqvist to jeden z moich ulubionych, współczesnych ilustratorów. Nawykła od dzieciństwa do wielogodzinnego wpatrywania się w ilustracje Szancera, wzbudzam w sobie to dziecko, które ślęczy nad obrazami Nordqvista z zachwytem, z otwartą buzią. „Gdzie jest moja siostra?”, która wyszła w Polsce w 2008 roku, była wówczas dla mnie odkryciem roku. W posłowiu Nordqvist pisał: „Chciałem wykonać duże, szczegółowe ilustracje, w które mogłem wejść i pozostać w nich na długo”. W „Spacerze z psem” wraca do konceptu ogromnych ilustracji wypełnionych po brzegi fantastycznymi stworzeniami, niebywałymi historiami, całą gamą emocji…

Książka i tym razem ma spory format, bo 275 x 335mm, a każda rozkładówka to kolejna historia, świat, przygoda. Wypełniają ją obrazy, których niepotrzebne są słowa. Historia jest banalnie prosta z początku – oto chłopiec żegna się z babcią (może ciocią, może sąsiadką – nie ma znaczenia) i wyrusza w pogoń za psem, który już złapał trop przygody i pędzi na łeb, na szyję. Wpierw – niewinnie – trafiamy na stację, chłopiec – w końcu się orientujemy – wsiada do kolejki i… ahoj przygodo. Kolejna strona to już istne szaleństwo, plątanina torów, ale i pierwszy przystanek. Oko ma zwariować w pierwszej chwili od nagromadzenia detali i z zachwytu, ale wkrótce się uspokaja i zaczyna odkrywać. Wodospad, który leje się z dzbanka i krowę, która marchewką częstuje przejeżdżających pasażerów kolejki, prosiaka, który ciągnie łódkę i drzewo z cukierkami i inne drzewo, na którym wyrastają domy. I tak kolejnych 11 rozkładówek!


Stylistyką ilustracje przypominają mi dzieła Hieronima Boscha z ich głęboką symboliką, umiłowaniem i nagromadzeniem detalu, wielopłaszczyznowością oraz opowiadaniem kilku historii naraz. Czy dzieło Nordqvista jest równie symboliczne? Czy to tylko ekspresja wyjątkowej wyobraźni twórcy? Wydaje mi się, że autor „Pettsona i Findusa” chce też jednak coś powiedzieć. Pojawiają się na kartach jego powieści smartfony:) Ludzie zapatrzeni w ekraniki fotografują czarne dziury bądź piszą smsy, niezauważający niezwykłości za plecami bądź gromadki dzieci przed sobą. Kangurza mama pozwala turystom na chwilę posiedzieć w swojej torbie, posągi mają zacietrzewione miny, a król siedzi smutny i strapiony – nie mówcie mi, że to niczego nie mówi o nas! Z całą pewności jednak – każdy może tu odnaleźć sensy dla siebie ważne. Nordqvist w mnogości detali gubi się czytelnikowi, niczego mu nie narzucając!


Ilustracje: Sven Nordqvist
Oprawa: twarda
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 32
ISBN: 978-83-8008-544-2
Wydawnictwo: Media Rodzina

Komentarze

Prześlij komentarz