Andrzej Żak "Brajan i ogniowe smoki"


Brajan Chlebowski. Na pewno go znacie. W 2005 roku ocalił mieszkańców kamienicy przed pożarem, dzwoniąc po pomoc.

- Pali się u mnie!
- Gdzie?
- Niech pan przyjeżdża!
- Ale gdzie, podaj adres?
- Na Dowborczyków, pali się nasze mieszkanie.
- A numer telefonu? Masz jakiś?
- 63...
- Nazwisko. Twoje?
- Brajan Chlebowski...
(z autentycznej rozmowy  )

Chłopiec zmarł na skutek zaczadzenia.

Pamięć o siedmiolatku jednak nie przeminęła. Andrzej Żak stworzył opowieść, która nie tylko ocala od zapomnienia postać dzielnego chłopca. Autor pozwala też swojemu bohaterowie żyć. Brajan nie umiera. Zapada w śpiączkę. Na wiele miesięcy trafia do krainy pełnej magii i smoków. Chłopiec będzie mógł jeszcze raz udowodnić, jak wyjątkowym jest bohaterem.

Powieść Brajan i ogniowe smoki przywodzi na myśl skojarzenie z książką Bracia Lwie Serce. Jak pewnie pamiętacie, u Lindgren w pożarze ginie Jonatan, uratowawszy młodszego brata, Karola. Po śmierci bracia Lwie Serce trafiają do fantastycznej krainy Nangijali, gdzie wykażą się wyjątkową odwagą. U Żaka – podobnie jak u Lindgren – opowieść pełna jest wzruszających scen, ale także fantastycznych przygód. Jeszcze innymi słowy, nad obiema historiami unosi się ta sama atmosfera. Nie oznacza to jednak, że mamy do czynienia z kopią czy naśladowaniem. Powieść Żaka się broni. Albo inaczej – Brajan Chlebowski broni tej powieści… odniesienie do realnej sytuacji sprawia bowiem, że cała rzecz, choć w dużej mierze zmyślona, będąca efektem pracy autora, staje się szczególna.

Podoba mi się styl Żaka. Opowieść jest równa, historia wciąga od pierwszych słów. Z ciekawością wchodzimy w świat po drugiej stronie, poznajemy Zoię – adeptkę magii, Foltyna i Nolana, razem z Brajanem uczymy się dosiadać sekstyla, a także spotykamy się z niebezpiecznymi smokami. Baśniowy świat zostaje przez chłopca oswojony… wkrótce więc możliwy jest powrót do świata realnego.

Książka o Brajanie dotyka wielu ważnych kwestii, które do tej pory nie pojawiały się w polskiej literaturze dziecięcej. Przede wszystkim mamy tu do czynienia z rodziną na emigracji. Rodzice Brajana (i Kamila, starszego brata chłopca) mieszkają w Londynie, gdzie zarabiają na chleb. Pod ich nieobecność chłopcami zajmuje się babcia. Autor nie komentuje w żaden sposób tego faktu, ale mam wrażenie, że został on wprowadzony do tekstu nie bez kozery (nie zgadza się to z prawdziwą historią Brajana). Najistotniejsze jednak pozostaje tu zagadnienie śpiączki (choć na początku nie jesteśmy pewni, co stało się z chłopcem i wydaje nam się, że zmarł). Próba pokazania świata osoby pogrążonej w komie wydaje się niezwykle odważna i nowatorska, pomaga jednak przybliżyć dziecięce obawy, uczucia czy sposób myślenia.

Pośrednio także książka służy zwróceniu uwagi na realne zagadnienia – odsyła nas do stowarzyszeń („Życie po przeszczepie”) i fundacji („Akogo?”), które zajmują się problemami transplantacji narządów i śpiączką dzieci. Także z tych względów lektura warta jest uwagi. Wróżę tej pozycji sporo sukcesów.
 
Tutaj przeczytacie fragment książki. 

Możesz kupić tu: Brajan i ogniowe smoki

Ilustracje: Łukasz Ryłko
ISBN: 978-83-7437-588-7
Oprawa: Miękka
Format: 195x138 mm
Objętość: 264 str.
Rok wydania: 2010
Wydawnictwo: Skrzat

Komentarze