Każda dziewczynka chce być królewną. Niektóre nie tyle „chcą”, co nimi po prostu wbrew wszystkiemu są bądź uważają, że są. Moja córka miewa momenty fascynacji atrybutami księżniczek – zwłaszcza koroną, sukniami balowymi (najczęściej w kolorze majtkowego różu) czy bucikami na lekkim obcasie. Maleńkie królestwo... pokazuje jednak, że bycie królewną to ciężka dola.
Główna bohaterka, Aurelka otrzymuje w prezencie małe królestwo. Za sprawą magii wskakuje w sam jego środek i staje się królewną. Już pierwsze doświadczenia związane z rządzeniem pokazują jej, że wcale nie jest prosto władać poddanymi. Wkrótce okazuje się też, że i królewska, najpiękniejsza suknia to prawdziwe utrapienie – nie można w niej hasać do woli i uwiera pod pachami. Mało tego trzeba siedzieć na wieży, oczekiwać królewicza i wychodzić za niego za mąż. Aurelka nie należy jednak do panien, które robią, co im się każe, więc historia toczy się według jej uznania.
Jędrzejwska-Wróbel bierze na warsztat baśniowych, dobrze nam znanych, bohaterów - czarownicę Babę Jagę, smoka, wilka, królewnę, królewicza. Tworzy jednak baśń odwróconą. Czarownica jest dobra i pomaga Aurelce, smok zjada krówki, ale tylko ciągutki, wilk zostaje przyjacielem bohaterki i pomaga jej w opresji, a królewicz jeździ samochodem i wszystkiego się boi. Badacze dziecięcej literatury twierdzą, że baśniowych konwencji nie powinno się odwracać, że czarownica jest zła i taką powinna pozostać w literaturze dla dzieci. Autorka wykorzystuje jednak te motywy baśniowe, aby pokazać, że rzeczywistość może być skomplikowana i inna niż nasze o niej wyobrażenia, że czasem stereotypy mogą być niszczące. Maleńkie królestwo... demitologizuje temat bycia królewną, ale także kwestię rządzenia czy wyobrażeń o niemożliwych przyjaźniach (smoka z wilkiem). Stawia też przed nami postać dziewczynki, która odważnie wychodzi naprzeciw problemom zdawałoby się nie do rozwiązania. Moja mała królewna z ochotą słuchała o swej bajkowej koleżance:)
A od siebie dodam, że uwielbiam duet Jędrzejewska-Wróbel/Jung:)
Ilustracje: Jona Jung
Oprawa: twarda
Format: 230 x 225 mm
Stron: 88
Wydawnictwo: Bajka
ISBN 978-83-61824-00-8
A ja nigdy nie chciałam być królewną ;) Działały mi na nerwy!
OdpowiedzUsuńA ja mam w domu dwie fascynatki różu, koron i księżniczek ;)
OdpowiedzUsuńDobra pozycja do zakupu na nadchodzące urodziny/Mikołaja/Gwiazdkę ;)
Fantastyczna książka dla dzieci nie skażonych stereotypami rodziców, że dziewczynka to zaraz róż, królewna, korona itp. 6-letni wnuczek też wysłuchał z zaciekawieniem. Aurelka jest normalną, ciekawą świata dziewczynką i raczej nie znalazłaby się w roli typowej królewny. I całe szczęście.
OdpowiedzUsuńA książka naprawdę wspaniała!