Recenzuje joangot!
Dzisiaj propozycja dla przedszkolaków i nic nie szkodzi, że nie na czasi,e bo zima już za nami. Przyda się na przyszły rok! Bardzo lubię historie opowiadane przez Ewę Stadtmüller. Są ciepłe, kończą się dobrze, pozwalają czytelnikowi poczuć się bezpiecznie.
Skrzat Jagódka mieszka w środku lasu, pod rozłożystą paprocią razem ze swoją żonką. Jego dom jest nieco fantazyjny, bo Jagódka lubi dokonywać zmian w obejściu. Tu dobuduje schody, tam planuje poszerzyć jakieś pomieszczenie. Gdy do lasu zawitała zima nasz mały bohater postanowił dowiedzieć się, jak jego znajomi spędzają czas. Dzięki pomocy żony, Poziomki, skonstruował narty i pomknął w odwiedziny do przyjaciół. Zawitał do niedźwiedzia, wiewiórki, rodziny zajączków i mrówek, wszędzie szukając pomysłu na długie zimowe wieczory. Wiecie jakie było jego zdziwienie, gdy wrócił do domu i zobaczył, że Poziomka, wcale się nie nudziła pomimo, że spędziła dzień w samotności? Domyślacie się jakie zajęcie jest najlepsze na czas, kiedy świat zastyga w zimowej ciszy?
Nam z Julią zakończenie bardzo się spodobało, bo w podobny sposób spędzamy popołudnia i wieczory w zimie. Przykrywamy się kocem, popijamy pyszną herbatę i czytamy, czytamy, czytamy...
Uwagi edytorskie. Książka jest pięknie ilustrowana przez Kazimierza Wasilewskiego i chociaż liczy zaledwie dwanaście stron pozwala czytelnikowi przenieść się w bezpieczny bajkowy świat. W ramach serii “Przygody skrzata Jagódki” ukazał się jeszcze jeden tytuł - Jak skrzat Jagódka misia z zajączkiem pogodził. Moja córka lubi takie cienkie, barwne wydania bajek dla dzieci. Są poręczne i można je wszędzie ze sobą zabrać, a ponieważ są krótkie szybko uczy się fabuły na pamięć i czyta każdemu, kto jest akurat w pobliżu - nawet lalkom ;-)
Możesz kupić tutaj: Jak skrzat Jagódka oswajał zimę
Oprawa: Miękka
Ilość stron: 12
Rok wydania: 2012
Wydawnictwo: Skrzat
ISBN: 9788374377522
Dzisiaj propozycja dla przedszkolaków i nic nie szkodzi, że nie na czasi,e bo zima już za nami. Przyda się na przyszły rok! Bardzo lubię historie opowiadane przez Ewę Stadtmüller. Są ciepłe, kończą się dobrze, pozwalają czytelnikowi poczuć się bezpiecznie.
Skrzat Jagódka mieszka w środku lasu, pod rozłożystą paprocią razem ze swoją żonką. Jego dom jest nieco fantazyjny, bo Jagódka lubi dokonywać zmian w obejściu. Tu dobuduje schody, tam planuje poszerzyć jakieś pomieszczenie. Gdy do lasu zawitała zima nasz mały bohater postanowił dowiedzieć się, jak jego znajomi spędzają czas. Dzięki pomocy żony, Poziomki, skonstruował narty i pomknął w odwiedziny do przyjaciół. Zawitał do niedźwiedzia, wiewiórki, rodziny zajączków i mrówek, wszędzie szukając pomysłu na długie zimowe wieczory. Wiecie jakie było jego zdziwienie, gdy wrócił do domu i zobaczył, że Poziomka, wcale się nie nudziła pomimo, że spędziła dzień w samotności? Domyślacie się jakie zajęcie jest najlepsze na czas, kiedy świat zastyga w zimowej ciszy?
Nam z Julią zakończenie bardzo się spodobało, bo w podobny sposób spędzamy popołudnia i wieczory w zimie. Przykrywamy się kocem, popijamy pyszną herbatę i czytamy, czytamy, czytamy...
Uwagi edytorskie. Książka jest pięknie ilustrowana przez Kazimierza Wasilewskiego i chociaż liczy zaledwie dwanaście stron pozwala czytelnikowi przenieść się w bezpieczny bajkowy świat. W ramach serii “Przygody skrzata Jagódki” ukazał się jeszcze jeden tytuł - Jak skrzat Jagódka misia z zajączkiem pogodził. Moja córka lubi takie cienkie, barwne wydania bajek dla dzieci. Są poręczne i można je wszędzie ze sobą zabrać, a ponieważ są krótkie szybko uczy się fabuły na pamięć i czyta każdemu, kto jest akurat w pobliżu - nawet lalkom ;-)
Możesz kupić tutaj: Jak skrzat Jagódka oswajał zimę
Oprawa: Miękka
Ilość stron: 12
Rok wydania: 2012
Wydawnictwo: Skrzat
ISBN: 9788374377522
W książkach dla dzieci najpiękniejsze są obrazki !
OdpowiedzUsuńWpadnij do mnie
Bardzo ciekawie to zostało opisane. Będę tu zaglądać.
OdpowiedzUsuń