Książka o polskich pionierach ma zapach. Oczywiście jest to zapach farby drukarskiej. Jej intensywna woń, mająca zapewne związek z typem ilustracji i zastosowanym papierem, odsyła (może tylko mnie?) jednak (jakoś!) do treści książki. Co to za zapach? Zapach pracy, wytężonej pracy, laboratorium, nieprzespanych nocy, zmęczenia i trudu. Zapach-dominacja. Zapach-pasja. Z nim współgrają ilustracje, do których stworzenia użyto dużej ilości czarnej farby. Przypominają z jednej strony drzeworyty (mnie przypominają przede wszystkim prace z plastyki w szkole podstawowej – kartkę zamalowywało się na różne kolory, potem pokrywało woskiem i malowało czarną farbą, a potem wydrapywało rysunek w wosku), ale też szkice węglem. Swoją prostotą odsyłają do malowideł ludowych. Matowe kolory zwiastują jednak coś wyjątkowego, jakąś przygodę.
Miło więc obcuje się z książką jako taką. Jeszcze milsze jest spotkanie z narracją Marty Dzienkiewicz. Jej opowieści o pionierach, czyli „niewiarygodnie pracowitych Polakach” nie mają w sobie nic z przynudzających notek biograficznych. Choć konkretne, zawierające fakty, nie wywołują odruchu ziewania. Autorka wie, że historia musi zaskakiwać od pierwszego zdania, że czytelnika trzeba zaciekawić. Dlatego rozpoczyna opowiadać o chemikach, antropologach, wynalazkach, odnosząc się do czegoś praktycznego, pokazując jakieś wyzwanie lub coś intrygującego.
Kto z was był ostatnio na poczcie, żeby wysłać list – taki odręczny, na kartce, w zaadresowanej kopercie ze znaczkiem? (o Janie Heweliuszu)
Bocian rzadko lata, używając siły swoich mięśni. Najczęściej wykorzystuje jedynie powierzchnię ogromnych skrzydeł i prądy powietrza. A gdyby tak wyciągnąć stąd naukę – i spróbować samemu poszybować w chmury? (o Czesławie Tańskim)
Dzienkiewicz opowiada, jakby znała swoich bohaterów osobiście. Mało tego – opowiada, jakby gotowała makaron ze Skłodowską-Curie, z Ignacym Domeyko konno przemierzała Chile, z Marianem Rejewskim deszyfrowała Enigmę. Jej portrety przedstawiają nam nie tylko wybitnych naukowców i podróżników. Pokazują też ich – tak, to dziwnie brzmi! – ludzką twarz. Czytelnik ma szansę dowiedzieć się, kto miał w szafie ubrania poukładane, a kto wrzucał je na kupę, kto dbał o swój strój, a kto nie chodził obtargany tylko dzięki uprzejmym podstępom żony. Właśnie te zdawałoby się nieistotne informacje nakreślają obraz Pioniera. Gdzieś ponad unosi się myśl, że był pionierem ten, który nosił w sobie szaleństwo, dziecięctwo, brak przywiązania, bezkompromisowość, ale też – nieraz – ogromną samotność. Dzienkiewicz wiele razy zwraca uwagę na wysokie morale bohaterów:
Gdy zwrócono mu uwagę, że pomaga zbyt wielu ludziom, odpowiedział: Lepiej dać dziewięćdziesięciu dziewięciu niewyciągającym ręki niż pominąć jednego potrzebującego. Nazywano go „ojcem Ignacym” (o Ignacym Łukasiewiczu).
„Pionierzy, czyli poczet niewiarygodnie pracowitych Polaków” wywołuje z mroków zapomnienia postaci, bez których nasze dziś nie byłoby takie, jakie jest.
Spis treści:
Jan z Kolna, żeglarz, który ponoć dotarł do Ameryki przed Kolumbem
Jan Heweliusz, twórca największego laboratorium astronomicznego swoich czasów
Ignacy Domeyko, odkrywca złóż naturalnych i reformator szkolnictwa w Chile
Ernest Malinowski, budowniczy kolei transandyjskiej
Ignacy Łukasiewicz, wynalazca lampy naftowej
Stefan Drzewiecki, konstruktor łodzi podwodnej
Zygmunt Wróblewski, fizyk, który uzyskał ciekły tlen
Czesław Tański, prekursor polskiego szybownictwa
Maria Skłodowska-Curie, odkrywczyni polonu i radu
Kazimierz Żegleń, wynalazca kamizelki kuloodpornej
Helena Rubinstein, twórczyni przemysłu kosmetycznego
Henryk Arctowski, badacz Antarktydy
Kazimierz Prószyński, wynalazca kamery filmowej
Kazimierz Funk, odkrywca witamin
Bronisław Malinowski, antropolog i etnolog, który zamieszkał wśród dzikich plemion
Maria Czaplicka, badaczka Syberii
Jan Czochralski, twórca metody otrzymywania monokryształu
Stefan Banach, twórca analizy funkcjonalnej
Kazimierz Nowak, podróżnik, który samotnie przemierzył Afrykę na rowerze
Kazimierz Michałowski, badacz starożytnego Egiptu
Marian Rejewski, kryptolog, który złamał szyfr Enigmy
Jacek Karpiński, konstruktor pierwszego polskiego minikomputera
Wanda Rutkiewicz, zdobywczyni dwóch najwyższych szczytów Ziemi
Jaki wniosek z tego spisu? Warto synka nazwać Kazimierz:) I najlepiej Malinowski:)
Możesz kupić tutaj: Pionierzy…
Ilustracje: Joanna Rzezak, Piotr Karski
Wydawnictwo: Dwie Siostry
Wymiary: 200 x 250
Oprawa: twarda
Rok wydania: 2013
ISBN: 9788363696054
Hmm, to jest idealna książka dla mojego męża. On uwielbia takie ciekawostki.
OdpowiedzUsuń