Wojciech Witkowski „Dalsze burzliwe dzieje pirata Rabarbara” (audiobook)


Jestem ciekawa, jak tam u Was z czasem na czytanie dzieciom książek? My czytamy głównie przed zaśnięciem, ale czasem wracamy do domu tak późno, że nie ma na to czasu. Albo ja jestem tak padnięta, że nie mam ochoty. Dlatego uwielbiam audiobooki. Wypożyczamy ich mnóstwo z biblioteki (na szczęście jest u nas taka możliwość) i starszaki słuchają. Ostatnio gównie w samochodzie, kiedy jadą z tatą do szkoły. A jadą długo, bo około 30-40 minut w zależności od korków. I żeby tego czasu nie zmarnotrawić – słuchają książek.

 „Dalsze burzliwe dzieje pirata Rabarbara” czyta Modest Ruciński. To ten pan,


którego może znacie z różnych seriali. Czyta i czasem śpiewa. A jak już zaśpiewa, to od razu ten śpiew do głowy wpada i tam zostaje cały dzień. Ruciński wciela się w Rabarbara i raz po raz słyszymy głos silnego pirata, który da sobie radę ze wszystkim. Jest jednak wesoły, nieskory do bitki, sprytny i załatwiający sprawy rozumem, a nie pięścią (choć czasem i siły dla dobra sprawy użyć potrafi).

Audiobook zawiera trzy płyty – w sumie ponad trzy godziny słuchania. U nas leci prawie na okrągło od około dwóch tygodni:) Słychać, że tekst napisał facet z krwi i kości (Wojciech Witkowski), który nie ozdabia, nie obściskuje czytelnika pięknymi zdaniami, a raczej grzmotnie pięścią słowa. Do tego grubo sobie zażartuje, ryknie salwą śmiechu… po prostu nie da się tego tekstu nie pokochać! I choć wydawałoby się, że to powieść dla chłopców, u nas przepada za nim przede wszystkim moja córka.



Możesz kupić tutaj: Dalsze burzliwe dzieje pirata Rabarbara  

Wydawnictwo: Bis
Czyta: Modest Ruciński
ISBN 978-83-7551-380-6
czas nagrania 3 godziny 10 minut
trzy płyty CD - audio
oprawa: digipack
data wydania 2014-01-24

Komentarze

  1. U-wiel-bia-łam tę książkę:)
    Ach, pirat Rabarbar, jego żona Barbara, i te trzy cudne córunie - Amunicja, Policja i Prohibicja...
    To jedna z tych bajek, przy których ubawią się i dzieciaki, i ich rodzice;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tfu! Jakie "córunie"? Toż on miał Anię o Krztynka... te dziewoje to chyba ciotki jakieś były..?;)

      Usuń

Prześlij komentarz