Asia Olejarczyk „Yeti, w którego nikt nie wierzył”



Z zadowoleniem obserwuję, jak rozwija się Asia Olejarczyk, a jeszcze bardziej cieszy mnie jej wydawnicza droga. Wydawnictwo Ezop stanęło na wysokości zadania, oferując między innymi fantastyczne ilustracje dla tej mądrej opowieści. Bo też Asia Olejarczyk nie strzępi pióra na byle treści. Jej książki mają misję. Pokazują drogę ku wartościom, zwracają uwagę na sprawy w życiu prymarne.

Kiedy przeczytałam tytuł, pomyślałam, że książka będzie metaforyczna opowieścią o Bogu, wszak autorka ta nie odżegnuje się od wiary i chrześcijaństwo pojawiało się na kartach jej książek wyrażone wprost (seria o Pampiludkach). Być może opowieść o Yeti można także traktować jak opowieść o wierze w Boga. Jednak przede wszystkim jest to książka o relacjach i tym, co możemy dla siebie zrobić, jak na siebie wzajemnie wpływamy.


Yeti – jak wiadomo – stwór, w którego jedni wierzą, inni nie. Kiedy główny bohater słyszy na lekcji o yeti, jest głęboko przekonany, że on istnieje i gdzieś w dalekich Himalajach sobie spokojnie żyje. Już pierwsza rozkładówka zawiera wyjątkowy przekaz. Kiedy cała klasa powtarza, jeden za drugim, że to muszą być bajki, i że mama mówi, że to bzdury, i – w końcu! – że yeti jest głupi, główny bohater ma odwagę się sprzeciwić i jako jedyny woła: „A ja wierzę w yeti!” – jak sądzę, wystawiając się na pośmiewisko. Podobna sytuacja przydarza mu się kilka stron dalej, kiedy bohater usłyszy, że ma nierówno pod sufitem.

Yeti – okazuje się jednak – istnieje. I jak na zawołanie, pojawia się w domu chłopca. Stwór jednak troszeczkę znika za każdym razem, kiedy ktoś mówi, że przecież on nie istnieje. Mądry chłopiec pomaga mu poznać siebie, to, co lubi robić, jeść, zachęca go, by siebie zobaczył takim, jakim jest (rysowanie, patrzenie w zwierciadło). Z czasem i kolejnymi doświadczeniami yeti czuje się pewniejszy i wkrótce jest gotowy, by stanąć w twarzą w twarz z tymi, którzy w niego nie wierzą (mama i koledzy).


Olejarczyk opowiada więc o tym, jak to, co mówimy i robimy, wpływa na innych. Możemy podkopać czyjąś wiarę w siebie, ale możemy też pomóc drugiemu w zaakceptowaniu siebie i dodać mu pewności. Mądre są ostatnie zdania tej opowieści:

- Uwierzyli w ciebie, bo sam w siebie uwierzyłeś.
- Uwierzyłem w siebie, bo ty we mnie uwierzyłeś. 

Pani Asiu, ja też w Panią wierzę:) I życzę sukcesów!

Ilustracje: Aleksandra Gołębiewska
Oprawa: twarda
Rok wydania: 2019
ISBN: 978-83-65230-39-3
Wydawnictwo: Ezop

Komentarze