O bajkach terapeutycznych

Dla portalu Nasze Maluchy pisałam o bajkach terapeutycznych. Rodzice mogą układać je dla swoich dzieci, gdy te przeżywają trudne sytuacje.

W artykule pisałam:
Czytanie książek czy opowiadanie bajek daje dziecku szansę zdobywania doświadczeń "na sucho". Nie tylko dostaje ono szeroką wiedzę o świecie, ale jeszcze otrzymuje gotowe rozwiązania. Odkrywa też siebie - to, co go interesuje, co mu się podoba, jaki chciałby być, czego się lęka. Bajki terapeutyczne, opowiadane przez kochających rodziców, mają wyjątkowy cel. Pozwalają dziecku na zidentyfikowanie się z głównym bohaterem. Dzięki nim maluch ma szansę obniżyć napięcie emocjonalne, przyjrzeć się sobie, przeanalizować swój strach, wyrazić go - najczęściej przez rysunek (rozmowa tylko w sytuacji gdy dziecko samo ją rozpoczyna).

Typy bajek terapeutycznych

Wyróżniamy trzy typy bajek:

Bajki psychoedukacyjne mają na celu wywołanie zmiany w zachowaniu dziecka. Bajki tego typu pokazuje właściwe wzory zachowań i dają dziecku gotowe sposoby radzenia sobie z sytuacją trudną czy nielubianą (np. sprzątnie pokoju, agresja rówieśnicza).

Bajki psychoterapeutyczne opowiadamy w sytuacjach szczególnie trudnych dla malca, które rodzą lęki, jak pojawienie się młodszego rodzeństwa, debiut w przedszkolu, rozwód rodziców, strach przed zaśnięciem.

Bajki relaksacyjne z kolei pomagają się dziecku odprężyć i zrelaksować, gdy jest już nabuzowane albo w danym dniu dużo przeżyło (na przykład było u lekarza).

Zapraszam do lektury całego tekstu, w którym piszę o rozwoju emocjonalnym dziecka, a także o tym, jak konstruować tego typu bajki.

Obrazek pochodzi z wolnych zasobów Wikimedia Commons.

Komentarze

  1. przepraszam, że nie na temat wpisu ale ... zakupiłam "Rady nie od parady ..." Małgorzaty Strzałkowskiej i ... jestem zachwycona! mam zamiar kupić jeszcze "Raj na ziemi" ... :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli istnieją bajki terapeutyczne dla dorosłych, to dziś byłabym szczęśliwa, gdyby mi jedną z nich opowiedziano :(
    Bardzo ciekawy, inspirujący tekst.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, Lireal, to smutne, co piszesz... a dziś był taki ładny dzień!
    Mam nadzieję, że do jutra twoje smutki znikną! Głowa do góry!

    OdpowiedzUsuń
  4. Od jakiegoś czasu przymierzam się do wypożyczenia bajek terapeutycznych Molickiej. Tylko straszliwie trudno je zdobyć, ciągle są rozchwytywane. Czuję, że w końcu będę musiała je kupić.
    Książki czytamy, Tatianka jest zachwycona opowiastką o tacie, który pokazał swemu synkowi wszechświat. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Molicką chyba jednak warto mieć w domu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz