Powiem krótko. Udzieliłam wywiadu portalowi fronda.pl
Całość tutaj:)Wspólnym lekturom towarzyszy zawsze bliskość fizyczna – przecież, żeby zobaczyć ilustracje, trzeba być blisko mamy czy taty, trzeba się po prostu przytulić - opowiada Monika Moryń, autorka bloga o książkach dla dzieci.
Fronda.pl: Czy dzieci są dziś inne niż 20 lat temu?
Monika Moryń*: Myślę, że nie. Maluchy, te najmłodsze, nadal, jeśli pozwolić im na swobodę doświadczania, uwielbiają skakać po kałużach, potrafią bawić się godzinami kamykami, cieszą się z prostych rzeczy, na przykład krowy zobaczonej na polu. Potrzebują też – jak od wieków – przytulenia i miłości rodziców. To świat dookoła jest inny. Śmiem też twierdzić, że my - dorośli bardzo się zmieniliśmy.
Wow, sławna jesteś! Chapeu bas... ;-)
OdpowiedzUsuńE tam, sławna:) Po prostu dzielę się tym, co myślę:)
OdpowiedzUsuńOjej, rewelacja. Wspaniały prezent. A przy okazji dla nas - do poczytania i przemyślenia. :) Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńAle mogę się chwalić, że się "znamy"?? :D Mądrze, bardzo mądrze.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam z przyjemnością:)Gratuluję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
OdpowiedzUsuń