Tomasz Szwed znany jest szerokiej publiczności jako piosenkarz i kompozytor. Poza karierą sceniczną artysta poświęca się swojej właściwej pracy, jako psychoterapeuta i trener rozwoju osobistego. Szczególnie specjalizuje się w pracy z dziećmi znajdującymi się w stanie śpiączki. Tym razem daje się także poznać jako twórca opowieści dla dzieci, dzięki wydanej niedawno przez Wydawnictwo Bis Klinice Małych Zwierząt w Leśnej Górce.
Klinika Małych Zwierząt w Leśnej Górce to pozycja bogato ilustrowana. Właśnie owe niezwykle ciepłe i kolorowe ilustracje autorstwa Anety Krelli-Moch w dużej mierze przyczyniają się do wytworzenia specyficznego klimatu tej przemiłej książki. W sam raz odpowiadają na naturalne oczekiwania najmłodszych, co do atrakcyjności pierwszej samodzielnej lektury dodatkowo ułatwionej, dzięki zastosowaniu dużej czcionki tekstu. Dla tych maluchów, które przygodę z literaturą rozpoczynają od wspólnych z rodzicami seansów „czytelniczo-wizualnych” licznie wyglądające ze stron Kliniki… przyjazne mordki różnorodnych zwierzątek będą stanowić skuteczną przynętą do głębszego zapoznania się z ich przygodami. Przekonała mnie o tym moja mała bratanica, którą tak zaabsorbowały postacie pieska puszczającego nietypowy latawiec i chomika dźwigającego stos niezwykle chybotliwych paczek, że kazała sobie z miejsca przeczytać niemal połowę ze zgromadzonych w książce historyjek.
Co do tematyki prezentowanych w Klinice… opowiadań, skupiają się na przygodach zwierząt pracujących w Leśnej Służbie Zdrowia. Każda z historii opisuje poszczególny przypadek medyczny bądź niecodzienne zdarzenie, do jakiego doszło w leśnym szpitalu. W toku opowieści poznajemy personel nietypowego centrum zdrowia: profesora Borsuka, który w okresie zimowym zmuszony jest prosić o zastępstwo Sobola z dalekiej Syberii, doktor pediatrę panią Łasiczkę, córkę znamienitej kardiochirurg, Srokę Precjozę – siostrę instrumentariuszkę, która cierpi na pewną kłopotliwą przypadłość i wielu innych. Wśród pacjentów możemy odnaleźć: zaziębione czaple, cierpiące wskutek złamań wroniątka, poturbowane psy, koty czy bobry. Pośród szpitalnego rozgardiaszu, bólu chorych i ogólnego zamętu Zwierzęta zdradzają także swe osobiste tajemnice, przyzwyczajenia czy upodobania.
Sposób w jaki autor prezentuje rzeczywistość Lasu i jego mieszkańców przywodzi na myśl opis zwykłego, ludzkiego osiedla z tym, że w tej historii Ludzie to jedni z głównych sprawców licznych obrażeń i wypadków Zwierząt. Niecodzienni lekarze piętnują bezmyślność tych, którzy po odwiedzeniu Lasu zostawiają w nim sterty śmieci, bardzo niebezpiecznych dla Zwierząt. Wytknięte zostaje też okrucieństwo właścicieli domowych psów i kotów, którzy porzucają je na pastwę losu. Jednakże Zwierzęta raczej żałują Ludzi niż odczuwają wobec nich niechęć. Pragną pokojowej koegzystencji i wzajemnego zrozumienia.
Książka Tomasza Szweda niewątpliwie posiada właściwości terapeutyczne dla małych pacjentów miejskich szpitali. Dzięki poznawaniu losów zwierzątek dotkniętych nieszczęściami, które zostają otoczone troskliwą opieką przez zajmujących się nimi lekarzy choć na chwilę można odsunąć od nich uczucie osamotnienia, smutku i bólu zawsze obecne w tego typu miejscach.
Możesz kupić tutaj: Klinika Małych Zwierząt w Leśnej Górce
Oprawa: Twarda
Ilość stron: 96
Rok wydania: 2010
Wydawnictwo: Bis
Wymiary: 16.8x24.0cm
ISBN: 9788375511659
Kurczę, zapomniałem o niej przy składaniu wczorajszego zamówienia :( A przydałaby się, oj, przydała, bo w domu mały szpital :(
OdpowiedzUsuńOjej, mam nadzieję, że nic poważnego.
OdpowiedzUsuńIm częściej czytam twoje wpisy, te starsze i nowsze, robię to po cichutku, aby nie przeszkadzać, dochodzę do wniosku, że wspaniale byłoby mieć dzieci, którym można by takie cuda czytać. To chyba dobry znak, prawda?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
:)
OdpowiedzUsuńBarbaro, dzieci warto mieć nie tylko z powodu książek:)
OdpowiedzUsuńLeśna Górka to chyba jakaś inspiracja Leśną Górą ;)
OdpowiedzUsuń