To już druga książka (po Izie Anoreczce ), którą czytam, traktująca o przerośniętych ambicjach rodziców (matek), by uczynić z córki modelkę. Kilka dni temu słuchałam w Trójce audycji Kuby Strzyczkowskiego „Za a nawet przeciw” i z wypowiedzi wielu osób wynikało, że w Polsce problem konkursów piękności dla dzieci wcale nie jest marginalny. Nie dostrzegam w swoim środowisku parcia rodziców na karierę ich córek w modelingu. Choć może po idiotycznym skądinąd programie „Top Model” niektórym z nas nieco przewróci się w głowie, kto wie...
Wydawnictwo WAM publikuje Weronikę... w ramach serii „Wielkie problemy naszych dzieci. Historyjki terapeutyczne”. Omawiana tu książka nie jest więc literaturą sensu stricto, ale pełni raczej rolę służebną. Odradzałabym kupowanie jej jako czytadła dla młodych. Ale o tym za chwilę.
Fabuła jest dość prosta. Weronika jest nieco okrągłą osóbką. Na szczęście ani jej, ani ojcu, ani przyjaciołom to nie przeszkadza. Jedynie matka, babcia i siostra wciąż widzą jakieś jej niedoskonałości – tu fałdka, tam wałeczek... Matka zmusza córkę do diet i ciągle ją krytykuje, co staje się naprawdę męczące. Dziewczynka ma jednak przyjaciół, którzy chcą jej pomóc. Szczególnie pomocne okazują się rady Andżeliki. Przyjaciółka proponuje trzy metody uświadomienia matce, że Werka nie chce się odchudzać. Są to metody:
· perswazji („zaczęli przeglądać gazety w poszukiwaniu artykułów mówiących o dzieciach, które przeszły na dietę z powodu świetlanej przyszłości w show-biznesie i potem zapadły na ciężkie choroby”);
· sugestii (zastosowanie hipnozy);
· wywołanie przerażenia (krzywe lustra obrazujące monstrualną chudość).
W założeniu wydawcy historyjki terapeutyczne służą nazwaniu problemu, zrozumieniu lęków oraz wskazaniu rozwiązań. Kierowane są nie tylko do dzieci, ale także (a w moim przekonaniu przede wszystkim; jako pomoc do pracy terapetutycznej) dla rodziców czy psychologów. Wydaje mi się, że książka może być skutecznym narzędziem tylko wtedy, gdy pójdzie za nią komentarz osoby dorosłej. Dziecku trudno będzie przełożyć dość naiwne pomysły Andżeliki na życie. Czytane jednak wspólnie i omawiane szerzej mogą stanowić dobry punkt wyjściowy.
Możesz kupić tutaj: Weronika nie chce zostać modelką
Oprawa: Miękka
Ilość stron: 32
Rok wydania: 2010
Wydawnictwo: WAM
Wymiary: 16.5 x 23.5 cm
ISBN: 978-83-7505-650-1
Tłumaczenie: Agnieszka Maria Stefańska
Moje corcie uwazam za sliczne (jak kazda matka swoje dziecko) ale nigdy w zyciu nie wyslalabymdziecka na konkurs pieknosci. To powinno byc w jakis sposób zabronione, bo to jawne niszczenie psychiki czlowieka od dziecka. Psucie go. Co innego wyslanie pracy plastycznej na konkurs, czy wystep na scenie grajacego lub recytujacego dzieciaka, ale konkurs pieknosci???? Tragedia..... ijak to moj ostatnio uslyszalam; na wszystkoi potrzebne sa szkolenia, certyfikaty, swiadectwa, a jeszcze nikt nie pomyslal o szkoleniu, egzaminie i certyfikacie na posiadanie dziecka. cos w tym jest.... Pozdrawiam goraco.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ale moj laptom cos ostanio strajkuje stad te wszystkie literowki......musze rozebrac klawiature....
OdpowiedzUsuńMyślę, że ta książeczka przypadłaby do gustu pewnym znajomym trojaczkom ;)
OdpowiedzUsuń