Ci, dla których wychowywanie w wierze jest ważne, mają zazwyczaj problem z tym, jakie książeczki o treści religijnej zakupić dla malucha. Sporo tu kiczu – fatalne ilustracje pozostawiają dorosłego czytelnika z wrażeniem, że ktoś sobie z nas kpi, infantylne teksty budzą niechęć. Jeśli ktoś mnie prosi o polecenie jakiejś książki o treści religijnej i skierowanej do dzieci, wymieniam jedynie Biblię. W obrazkach oczywiście. Od dziś mam do polecenie jeszcze jedną pozycję, a nawet dwie.
Biblia i Modlitwy małego dziecka to zestaw dwóch książeczek (sprzedawane są jako komplet). Warto od razu zaznaczyć, że pozycje te skierowane są do najmłodszych, tych od 0 do 4-5. roku życia. W dalszej części tekstu wyjaśnię dlaczego. Omawianie zacznijmy od Biblii małego dziecka. Choć książka liczy ponad 150 stron, zamieszczono tu jedynie dwadzieścia historii. Podzielono je oczywiście na staro- i nowotestamentalne. W tych pierwszych Sarah Toulmin opowiada od stworzeniu świata, Arce Noego, Abrahamie, Józefie, Mojżeszu, Jozuem, Dawidzie, Jonaszu i Danielu. Nowy Testament to historia Jezusa. Zatrzymano się na najważniejszych punktach Jego życia i działalności. Bardzo ciekawie przedstawiono na obrazku śmierć na krzyżu. Ilustrator skupił swą uwagę na zasmuconych uczniach i Maryi. Jednak w tle możemy zaobserwować wzgórze, a na nim trzy krzyże. Co ciekawe, namalowano jej z taką prostotą, że zdecydowanie „wybijają się” ponad resztę.
Historie pozbawiono zbędnych szczegółów, czasem uproszczono też kontekst – na przykład faraona nazywa się królem. Ciekawe ilustracje stoją w centrum, natomiast tekst to zazwyczaj kilka zdań, czasem słów. Autorka nadaje Biblii... zdecydowanie dziecięcy charakter. Można rzec, że to książeczka dla maluchów jak każda inna. Znajdziemy tu na przykład zwierzątka z dopisanymi przy nich odgłosami, wyrazy dźwiękonaśladowcze („Pasterz poszedł… tup, tup, tup…”), uogólnienia („Żyła kiedyś pewna para: mąż i żona. Byli bardzo smutni”). Wszystko to sprawia, że podstawową wiedzę biblijną z łatwością można przedstawić już roczniakowi.
Jeszcze ciekawsza wydaje mi się druga część, czyli Modlitwy małego dziecka. Sarah Toulmin zachęca dzieci, ale także rodziców, by modlić się w każdej chwili dnia. Dlatego dzieli modlitwy tematycznie: „Czas przebudzenia”, „Zapracowany dziecięcy dzień”, „Poza domem”, „Miłość”, „Kim będę?”, Błogosławieństwa na noc”, „Modlitwa dziecka”. Każdy rozdział rozpoczyna się od modlitwy rodzica, któremu przy tym autorka uświadamia, że mamy mnóstwo powodów, by błogosławić Boga. I znów, nie znajdziemy tu typowych, rozbudowanych modlitw. I dobrze! Są za to jednozdaniowe „akty strzeliste”:) Albo rymowanki, wyliczanki, wierszyki. Jedne są co prawda udane bardziej, inne mniej (w sensie rymu), ale myślę, że liczy się koncept, który może rodziców zainspirować. Mała próbka:
Schwaliłam dziś omawianą rzecz, ale to dlatego że naprawdę cieszy mnie, iż nie trzeba się tej książeczki wstydzić przed dzieckiem. I że rodzic nie musi mieć poczucia winy z tytułu dania maluchowi czegoś kiczowatego. Ta publikacja w szczególności nadaje się na prezent (kartonowe etui, kartka z dedykacją, kredowy papier) – z okazji chrztu, na pierwsze urodziny…
Możesz kupić tutaj: Biblia i Modlitwy małego dziecka
Ilustracje: Kristina Stephenson
Oprawa: Etui kartonowe
Ilość stron: 224
Rok wydania: 2010
Wydawnictwo: WAM
Wymiary: 15 x 18.5 cm
ISBN: 978-83-7505-486-6
Biblia i Modlitwy małego dziecka to zestaw dwóch książeczek (sprzedawane są jako komplet). Warto od razu zaznaczyć, że pozycje te skierowane są do najmłodszych, tych od 0 do 4-5. roku życia. W dalszej części tekstu wyjaśnię dlaczego. Omawianie zacznijmy od Biblii małego dziecka. Choć książka liczy ponad 150 stron, zamieszczono tu jedynie dwadzieścia historii. Podzielono je oczywiście na staro- i nowotestamentalne. W tych pierwszych Sarah Toulmin opowiada od stworzeniu świata, Arce Noego, Abrahamie, Józefie, Mojżeszu, Jozuem, Dawidzie, Jonaszu i Danielu. Nowy Testament to historia Jezusa. Zatrzymano się na najważniejszych punktach Jego życia i działalności. Bardzo ciekawie przedstawiono na obrazku śmierć na krzyżu. Ilustrator skupił swą uwagę na zasmuconych uczniach i Maryi. Jednak w tle możemy zaobserwować wzgórze, a na nim trzy krzyże. Co ciekawe, namalowano jej z taką prostotą, że zdecydowanie „wybijają się” ponad resztę.
Historie pozbawiono zbędnych szczegółów, czasem uproszczono też kontekst – na przykład faraona nazywa się królem. Ciekawe ilustracje stoją w centrum, natomiast tekst to zazwyczaj kilka zdań, czasem słów. Autorka nadaje Biblii... zdecydowanie dziecięcy charakter. Można rzec, że to książeczka dla maluchów jak każda inna. Znajdziemy tu na przykład zwierzątka z dopisanymi przy nich odgłosami, wyrazy dźwiękonaśladowcze („Pasterz poszedł… tup, tup, tup…”), uogólnienia („Żyła kiedyś pewna para: mąż i żona. Byli bardzo smutni”). Wszystko to sprawia, że podstawową wiedzę biblijną z łatwością można przedstawić już roczniakowi.
Jeszcze ciekawsza wydaje mi się druga część, czyli Modlitwy małego dziecka. Sarah Toulmin zachęca dzieci, ale także rodziców, by modlić się w każdej chwili dnia. Dlatego dzieli modlitwy tematycznie: „Czas przebudzenia”, „Zapracowany dziecięcy dzień”, „Poza domem”, „Miłość”, „Kim będę?”, Błogosławieństwa na noc”, „Modlitwa dziecka”. Każdy rozdział rozpoczyna się od modlitwy rodzica, któremu przy tym autorka uświadamia, że mamy mnóstwo powodów, by błogosławić Boga. I znów, nie znajdziemy tu typowych, rozbudowanych modlitw. I dobrze! Są za to jednozdaniowe „akty strzeliste”:) Albo rymowanki, wyliczanki, wierszyki. Jedne są co prawda udane bardziej, inne mniej (w sensie rymu), ale myślę, że liczy się koncept, który może rodziców zainspirować. Mała próbka:
1,2,3,4,
dziękujemy Ci, Boże,
za to, że żyjemy.
5,6,7,
dziękuję Ci, Boże,
za to, co jem.
8,9,10,Warto poświęcić osobny akapit ilustracjom. Są kolorowe, ale nie przekoloryzowane. Charakteryzują się miękką, łagodną kreską. Postaci, o dużych, sympatycznych buziach, rodzą ciepłe uczucia. Na niektórych obrazkach w Biblii... pojawiają się typowo dziecięce motywy – baranki, zajączki, lisek – które dodają tym opowieściom swojskości.
święć się Twoje imię, święć.
Amen.
Schwaliłam dziś omawianą rzecz, ale to dlatego że naprawdę cieszy mnie, iż nie trzeba się tej książeczki wstydzić przed dzieckiem. I że rodzic nie musi mieć poczucia winy z tytułu dania maluchowi czegoś kiczowatego. Ta publikacja w szczególności nadaje się na prezent (kartonowe etui, kartka z dedykacją, kredowy papier) – z okazji chrztu, na pierwsze urodziny…
Możesz kupić tutaj: Biblia i Modlitwy małego dziecka
Ilustracje: Kristina Stephenson
Oprawa: Etui kartonowe
Ilość stron: 224
Rok wydania: 2010
Wydawnictwo: WAM
Wymiary: 15 x 18.5 cm
ISBN: 978-83-7505-486-6
dziękuję za tą recenzję:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie szukałam Bibli dla dzieci :-) Dzięki :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuń