Islandia. Mnie kojarzy się z chłodem, bielą (niekoniecznie śniegu), surowością i ascetyczną wręcz prostotą. Ciekawe, jak Islandczykom kojarzy się Polska. I jeszcze ciekawe, jak to jest, kiedy jesteś i Polakiem, i Islandyczkiem. Właśnie tego ostatniego próbują się dowiedzieć autorka Vala Þórsdóttir i ilustratorka Agnieszka Nowak. Obie chyba z własnego doświadczenia wiedzą co nieco o tym, jak to jest być obcokrajowcem. Ale głos oddają dziewczynce. Súsanna ma 10 lat i mamę Islandkę oraz tatę Polaka. Jej opowieść złożona jest z dwóch części – „Zuzanna na Islandii” i „Zuzanna w Polsce”, bo dziewczynka zasadniczo mieszka na wyspie, ale czasem, na wakacje w tym przypadku, przyjeżdża do naszego kraju.
„Þankaganga…” nie jest jednak książką edukacyjną, jakimś skrojonym na dziecięcą miarę studium porównawczym. Súsanna wcale nie skupia się na tym, by nam ładnie, klarownie opowiedzieć, jakie stroje, potrawy, zwyczaje czy tradycje są typowe dla obu krajów. Jej narracja przypomina raczej pamiętnik. Dziewczynka odnotowuje wydarzenia rodzinne – ważne jak przeprowadzka czy pożar domu, ale także te mnie istotne z czytelniczego punktu widzenia, jak zakup flaków, plażowanie czy hipnotyzowanie kur. Zapisuje też swoje emocje – strach, złość, radość, zdziwienie. Przy tej okazji podglądamy trochę życie Islandczyków i Polaków. I może ktoś się ze mną nie zgodzi – ale różnice nie są drastyczne, co mocno potwierdzają ilustracje. Nowak sugeruje, że i tu, i tu mamy to samo niebo, jest morze, rowery, koty i kwiaty (na Islandii kwiaty? to nie pasuje do moich wyobrażeń chłodnej wyspy). I jest głoska „s”. Kłopotliwa i tu, i tam. A jednak nasza bohaterka ma problem. Choć czuje się, jak u siebie, wielu daje jej odczuć (nie zawsze po to, by zrobić jej przykrość), że jest inna – bo śmiesznie mówi, bo śmiesznie się zachowuje, bo nie zna/nie rozumie pewnych rzeczy (na przykład wypchanych zwierząt) albo wręcz przeciwnie zna rzeczy, które są dziwne (na przykład wspomniane flaki). A więc kim jest? – to dręczące pytanie. Zwłaszcza, gdy jest się istotą, która uprawia „myślobieg/pankaganga”, czyli „myślenie bez przerwy”.
Przygody Súsanny czyta się sprawnie. Dzieci odnajdują się w jej małych szaleństwach. Ale długie minuty spędza się tak naprawdę nad ilustracjami – są szczegółowe, choć minimalistyczne, wesołe i po prostu urocze. Szczególnie intrygujące okazuje się badanie znaków stóp, które oznaczają rozdziały, a także tropienie królika w polskiej części.
Autorki książki (ilustracje przeplatają się z krótkimi opowieściami i mają w tej publikacji swoje, równorzędne z tekstem, miejsce) starannie przygotowały się do napisania o Zuzannie. Pytały dzieci – których rodzice są jedno Polakiem, drugie Islandczykiem – o ich codzienność, o to, jak radzą sobie z językami. Podróżowały też po Polsce, aby Vala lepiej zrozumiała nas – naszą kulturę, potrawy… Obie części ukazały się na Islandii w wersji dwujęzycznej. U nas najpierw pojawiła się część pierwsza (o Islandii) i zdobyła spore uznanie.
Możesz kupić tutaj: Pankaganga Myślobieg
Ilustracje: Agnieszka Nowak
Wydawnictwo: Widnokrąg
Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Ilość stron: 235
Rok wydania: 2013
ISBN: 9788393298488
Komentarze
Prześlij komentarz