Ola Woldańska-Płocińska „Prosiaczek i pojazdy”


Kto by pomyślał, że Prosiaczek ma już cztery lata…


Interesujący pomysł na serię ma Ola Woldańska-Płocińska. Jej bohater – Prosiaczek – obchodzi z czytelnikami swoje kolejne urodziny. O pierwszych pisałam tutaj. Na drugie możecie spojrzeć tu, a na trzecie tutaj. Na czwarte urodziny przyjeżdża wujek Leon. Przyjeżdża swoim czerwonym kabrioletem, więc, ma się rozumieć, doskonale wie, jakie prezent najbardziej ucieszy czteroletniego chłopczyka. Oczywiście, że samochód. Zatem wspólnie wybierają się do sklepu z zabawkami, aby wybrać ten najlepszy, najfajniejszy, najszybszy. Finałowy wybór jest jednak całkowicie zaskakujący, choć – jako mama czterech synów – stwierdzam, że jednak na końcu wcale mnie nie dziwi.


Prosiaczka wciąż jeszcze oglądamy na kartonowych stronicach, tekstu nadal skromnie czy też wystarczająco dla przedszkolaka. Woldańska-Płocińska doskonale operuje kolorami. Podziwiam tę umiejętność łączenia odważnych, mocnych kolorów, które razem dają harmonijną całość. Chłopcy nie zawiodą się, przez strony bowiem przewijają się kolejne typy samochodów – jest i wóz strażacki i różowy walec, jest pick-up oraz furgonetka, pociąg towarowy i wyścigówka.



To wciąż doskonały prezent na kolejne chłopięce urodziny! Ciekawa jestem, czy ktoś ma w domu Prosiaczkowego równolatka.





Oprawa: Twarda
Rok wydania: 2016
Wydawnictwo: Czerwony Konik
ISBN: 978-83-939357-3-4

Komentarze