Grażyna Bąkiewicz "Ale historia... mamy niepodległość"


Recenzję napisała Maja Ledwoń-Śleziak, uczennica kl. 5 Szkoły dla Dziewcząt Płomień w Katowicach



Niesamowite połączenie przyszłości z przeszłością… Według autorki – Grażyny Bąkiewicz – 2025 rok to kompletne szaleństwo. Mamy tu latające rowery, a sprzątanie przestrzeni kosmicznej jest zupełnie normalne. Olka – dziewczyna o niesamowitej energii życia jest całkiem inna niż myślą jej rodzice. Przykładem jest to, że trenuje ju-jitsu zamiast baletu (i jest najlepsza z całej grupy). To właśnie jest problem: musi powiedzieć o tym mamie i tacie, ale się boi. Jak to zrobi? Kiedy? Jaka będzie reakcja rodziców? To ciekawe, ale pozahistoryczne sprawy z życia głównej bohaterki.
Na lekcji historii z panem Cebulą Ola przenosi się do przeszłości. Wszystko, co prawda, było zaplanowane – nie licząc psot, które Olka wymyśliła z przyjaciółmi. Gdy w szkole dowiaduje się o regaliach (oznaki i symbole władzy monarszej, królewskiej, jak: korona, berło, jabłko - za wikipedia), postanawia je odnaleźć. Wie, że jej rodzice są w stanie odtworzyć z pruskich monet polskie korony. Na przeszkodzie stają dwie sprawy: kolega z klasy chce odnaleźć pieniądze przetopione z polskich koron, by kupić broń dla Polaków, a poza tym ma zadanie do pana Cebuli. Jakie? Co Olka nabroi mimo zakazu nauczyciela? Czego się nauczy?

To świetna lektura! Wszystkie książki o niepodległości, które do tej pory przeczytałam, to były same informacje, których w ogóle nie można zrozumieć. A w „Ale historia… Mamy niepodległość” nie było strony bez chociaż małego (śmiesznego) obrazka. Z tego powodu książka może wydawać się dłuższa. Wszystko jest wesołe, nie licząc tego, czego Olka dowiedziała się o ludziach i ich życiu na początku XX wieku. Obrazki i minikomiksy były nie tylko śmieszne, ale w większości też bardzo mądre. Na przykład o tym, co myśleli o nas mieszkańcy innych krajów albo co czuli Polacy. Myślę, że porównanie tamtego czasu z obecnym dosyć mocno zmienia perspektywę widzenia życia i świata. 

Jest też w książce takie zdanie: „Chcę do szkoły”. Dosyć mocno mnie te słowa wzruszyły. Dlaczego? W jakich okolicznościach zostały wypowiedziane? Dowiecie się, kiedy przeczytacie książkę.


Autor: Grażyna Bąkiewicz
Ilustracje: Artur Nowicki
Strony: 222
Rok wydania: 2018
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia

Komentarze