Rcenzuje moja córka, Marta, kl. 8
We współpracy Małgorzaty Musierowicz z jej córką, Emilią Kiereś powstała książka „Na Jowisza! Uzupełniam Jeżycjadę”. I bez wątpienia jest to książka wspaniała pod wieloma względami.
Autorka odpowiedziała na najskrytsze marzenia wiernych czytelników. Książka ta nosi cechy prywatnego pamiętnika z mnóstwem zdjęć. Są też rysunki postaci, których dotąd nie widzieliśmy w Jeżycjadzie. Jest to jednak też jednocześnie słownik, ponieważ kolejne hasła są ułożone alfabetycznie. Choć autorka starała się, by wątki z jej życia nie trafiały do książek, to jednak nic z tego… Choćby taki „pręgierz mentalny”, czyli pamiątkowa tablica wisząca w kuchni na ulicy Rosvelta, która według Agi, żony Ignasia, jest dla niego pręgierzem mentalnym. Taka tablica pojawiła się w domu rodzinnym naszej autorki. Była to dokładnie słomiana mata, do której przypinano rachunki, dziecięce rysunki itp. Autorka wspomina też o przepięknej i jakże zabytkowej architekturze starych Jeżyc. Dowiadujemy się też o rodzinie Małgorzaty Musierowicz: jej bracie, mamie, mężu. A więc wszystko to, czego jedynie się domyślaliśmy.
Ponieważ książkę napisała mama z córką, język jest tu gawędziarski. Chwilami poważny, czasem prześmieszny. Miała wrażenie, jakbym siedziała na herbatce z Małgorzatą Musierowicz i Emilią Kiereś. Z wytęsknieniem czekałam na tę książkę. Toż to przecież uzupełnienie wszystkich niewiadomych z serii!
Komentarze
Prześlij komentarz