Przejdź do głównej zawartości
Soledad Romero Mariño, Raquel Martin „Afryka. Kontynent kolorów”
W ostatnim czasie na moim blogu
możecie znaleźć sporo książek-podręczników, publikacji, które wspierają edukację,
rozbudzają ciekawość dziecka. Od kilka lat obserwować można prawdziwy wysyp
tego typu książek, które przede wszystkim prezentują dość konkretną wiedzę, ale
w zupełnie nowy, zaskakujący bądź zachwycający sposób. Taka też jest „Afryka.
Kontytnet kolorów” Mariño i Martin.
Lekturę zaczęłam od przeczytania
notki na okładce i wydaje mi się, że to właściwa kolejność. Autorzy informują,
że opisanie całej Afryki byłoby zadaniem karkołomnym, dlatego ich książka ma
formę podróży po Afryce. Na kolejnych stronach przemieszczamy się według wytyczonej
na początku trasy. Wycieczkę rozpoczynamy w Maroku – bramie Afryki. Każda rozkładówka
to kolejne przystanki na naszej trasie po Czarnym Lądzie. Jesteśmy czytelnikami-turystami,
dlatego także informacje o danym państwie są fragmentaryczne, opisują tylko
wybrane ciekawostki. Na wielkoformatowej rozkładówce znajdziemy więc ilustracje
oraz opisy. Przyglądamy się kuchni, kulturze, zabytkom, poznajemy kilka
sławnych postaci. Krótkie notki wyjaśniają między innymi, dlaczego Egipcjanie
otaczali czcią koty, czym są gatunki endemiczne, ale także opisują, informują o
ukształtowaniu terenu, charakterystycznych miejscach, parkach narodowych,
rzekach, jeziorach. Dzięki temu nasza wiedza geograficzna poszerza się.
Co typowe dla publikacji ostatnich
lat, wiedza nie jest prezentowana – jak w podręcznikach właśnie – linearnie.
Jest raczej zbiorem migawek, krótkich niczym na tik-toku form, które mają za
zadanie przykuć uwagę na chwilę, aby już za moment pokazać coś zupełnie innego.
I rzeczywiście jest kolorowo. Raz strony mienią się odcieniami pomarańczowego,
potem brązowego, zielonego, błękitu (turkusu?)… Taki sposób prezentowania
zagadnień daje możliwość wybiórczej lektury – to znaczy, że nie muszę przeglądać
książki strona po stronie, ale wertuję ją w poszukiwaniu tego, co przykuje moje
oko, słowa, które mnie zainteresuje. Dzięki temu także najmłodsze dzieci mogą
czytać samodzielnie, nawet jeśli czytać de facto nie potrafią. Ot, przeglądają
książkę, rejestrując detale ilustracji.
W tym kontekście ciekawe wydają mi
się te rozkładówki, które są przede wszystkim ilustracją i prezentują tylko
jedną informację. Stanowią one rodzaj przystanku, moment na wytchnienie – dokładnie
tak, jak podczas podróży! Ilustracja przedstawiająca na przykład wybrzeże
Oceanu Indyjskiego pełni funkcję wyciszającą i działa kojąco.
Podoba mi się również – umieszczone między
wersami – zwrócenie uwagi na dramatyczne losy kontynentu – kolonizacja i walka
o zachowanie swojej niezależności, apartheid, kłusownictwo, bieda. Te
informacje jednak nie stanowią sedna książki i nie zakłócają ogólnego przekazu –
Afryka jest piękna. Dwie ostatnie rozkładówki prezentują faunę i florę
kontynentu – są niczym słownik obrazkowy. To okazja do zebrania konkretnej
wiedzy w jednym miejscu.
Mam nadzieję, że powstaną kolejnej
książki w serii o kontynentach.
Oprawa: twarda
Rok wydania: 2022
ISBN: 978-83-65650-63-4
Komentarze
Prześlij komentarz