Jeśli zna się trochę twórczość Przemka Wechterowicza (Opowieść o chłopcu, który chciał zostać delfinem, czaplą, wyżłem i... stonogą, Alfabet, Bum, bum, bum, Każdy kot ma dwa końce), jego Rybka i słońce zaskakuje. Znany z purnonsensowej stylistyki autor proponuje rzecz ciepłą i miękką. Rybka, której doskwiera samotność, spotyka słoneczny promień dający nadzieję. Właśnie daje impuls do tego, aby Rybka opuściła ciemny ocen i wyruszyła w kierunku jasnego słońca.
Niespotykana dla tego autora jest także warstwa ilustracyjna. Wechterowicza nie miałam okazji dotąd oglądać w towarzystwie obrazków o łagodnej kresce, dosłownych i prostych. Ilustracje, które dopowiadały tekst, miały w sobie wariactwo.
Zasadnicza – dla odbioru tej książki – jest dedykacja (dla Żony…). To ona ustawia i lekturę, i sposób, w jaki ją postrzegamy.
Możesz kupić tutaj: Rybka i słońce
Ilustracje: Barbara Konczarek
Oprawa: Twarda
Ilość stron: 36
Rok wydania: 2011
Wydawnictwo: Officyna
ISBN: 9788362409129
W "Lukrecji" Wechterowicz odsłania się w dosłownych i łagodnych ilustracjach. wyjątkowo. choć "Lukrecja" na śmiesznie. a Rybka? bardzo jestem jej ciekawa.
OdpowiedzUsuń