Jean-Philippe Arrou-Vignod "Pepe i spółka"



Spragnionym wakacyjnych, lekkich lektur, a także miłośnikom detektywistycznych przygód Lassego i Mai polecam dziś powieść autora uwielbianych przeze mnie "Jaśków". Tym razem Arrou-Vignod przedstawia nam troje bohaterów, którzy będą tropili przestępstwa. Pepe Kulka, Remi i Matylda są uczniami jednej klasy. Choć ich charaktery tak bardzo się różnią, zostają przyjaciółmi, a także stworzą nieformalny klub detektywistyczny po jednej ze wspólnych wycieczek.

W tomie "Pepe i spółka" znajdziemy trzy opowieści - wystarczająco rozbudowane, aby czytelnika nasycić (przygody detektywów z Valleby zbyt szybko się kończą). Pierwsza dzieje się w Wenecji i ma trzech narratorów. Autor popisuje się swoimi możliwościami - każdy z bohaterów mówi ciut innym językiem, stosownie do swojego charakteru. Kiedy głos zabiera Pepe Kulka, możemy być pewni, że się uśmiejemy.

(rozmowa Remiego z Pepe):
- Jeszcze trzy dni o ciepłej wodzie i krakersach, Pepe, a będziemy mogli wrócić razem w jednych spodniach!
Trafił w mój czuły punkt: brzuch. Oprócz genialnego mózgu, którego zazdrości mi cały świat, mam jeszcze, muszę to wyznać, tłuściutki brzuszek. To delikatna część ciała domagająca się uwagi częściej niż pięć razy dziennie.

Druga opowieść dzieje się na terenie francuskiej szkoły i internatu (narracja Remiego), natomiast trzeci - w Anglii, w miasteczki Linbury (tu narrację prowadzi Pepe). Ja szczególnie polubiłam Remiego. Nie grzeszy bystrością, ale za to ma odważne serce. Pepe jest samochwałą, ale nie można mu odmówić sprytu. Zaś Matylda - jak to dziewczyna - chce dorównać chłopakom, jest bystra, ale też i nieco tajemnicza. Remi chyba się w niej podkochuje.

Bohaterowie rozwiązują zagadki (kradzieże dzieł sztuki, zabytków, biżuterii) powoli, pozwalając czytelnikowi na snucie własnych domysłów, na dedukcję na bieżąco. Zawsze jednak trzeba teorie zderzyć z rzeczywistością, czyli sprawdzić, czy podejrzany rzeczywiście jest złodziejem - te akcje, napędzające wszystkim (bohaterom i czytelnikowi) strachu, są jednak emocjonujące. Pepe na przykład zostaje porwany przez złodziei, a Matylda zakneblowana. I na końcu okazuje się, że podejrzenia młodych detekywów są całkiem słuszne, a działania skuteczne.

Dobra, relaksująca, wakacyjna książka! Po prostu!


Wydawnictwo: Znak
Wymiary: 150 x 210 x 28
Oprawa: twarda
Rok wydania: 2014
ISBN: 9788324028849

Komentarze

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wprawdzie małego Pepe jeszcze nie znam, ale już widzę, że polubilibyśmy się bardzo. Świetne są takie detektywistyczne lektury, dla dorosłych również ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli Wasze dzieciaki zaczytały się w "Pepe i spółka" gorąco polecam lekturę kolejnej książki francuskiego autora."Pepe i spółka znowu na tropie" to kolejna z bestsellerowych francuskich książek. Jej autora znacie już z lektury książek "Jaśki" i "Jaśki.Repeta". Książeczka oparta jest na przygodach Mikołajka. Dlatego jeśli pozytywnie ocenialiście lekturę przygód Mikołajka, z całą pewnością nie zawiodą Was perypetie zwariowanych przyjaciół w książce "Pepe i spółka znowu na tropie". Tutaj nie ma miejsca na nudę. Zbiór kolejnych przygód w postaci opowiadań detektywistycznych to przede wszystkim świetna zabawa dla tych całkiem młodych, ale i dla tych starszych czytelników:) Polecam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z tym, że to ksiązka wakacyjna, niestety ja skończyłam ją czytać dopiero przedwczoraj w pracy ;) Jako że książka była polecana dla dzieci w podstawówce, sama postanowiłam po nią sięgnąć - i się nie zawiodłam. Druga część przygód Pepe urzekła mnie już od początku, a postać Pepe moim zdaniem jest fenomenalna. Poza tym uwielbiam książki detektywistyczne, a ta na pewno taka jest. Na pewno będę pożyczać dzieciom znajomych ale i samym znajomym, tak samo jak i pierwszą część! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak jak Ania polecam te książkę zwłaszcza dzieciom w podstawówce, co nie znaczy, że takie duże kobiety jak ja nie czerpią satysfakcji z czytania jej :) jestem na tak :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz