Pochylam się dziś nad książką naukową. To „Rozpoczęta opowieść. Polska literatura dziecięca po 1989 roku wobec kultury współczesnej” Krystyny Zabawy. Być może nie będziecie zainteresowani tego typu lekturą i rzeczywiście nie będę Was namawiała, by ją mieć u siebie na półce. Książka ta jednak jest bardzo ważna z kilku względów:
a) Na ile mam wiedzę – to pierwsza próba opisu dwudziestolecia 1989-2009 w literaturze dziecięcej. Autorka porządkuje zjawiska w literaturze, których jesteśmy świadkami – to bardzo trudne zadanie. Warto je docenić.
b) Pokazuje czytelnikom, że literatura dziecięca ma się dobrze, że „mamy twórców, na których w przyszłości możemy liczyć”.
c) Pokazuje również, że warto się literaturą czwartą zajmować – z jej bogactwem tematów, wartościowymi realizacjami tak tekstowymi, jak plastycznymi, z jej nową jakością.
Mnie wyjątkowo zainteresowała część pierwsza, w której Zabawa zajmuje się książką dziecięcą jako dziełem integralnym. Autorka bada relacje słowa, obrazu, dźwięku. Przygląda się książce z ilustracjami i picturebookowi – każdemu poświęcając osobny rozdział. Ten fragment książki pokazuje, jak rzeczywiście poszło wszystko do przodu. Jak ten symboliczny rok 1989 otworzył nowe możliwości dla książki dziecięcej, jak potrafi się ona dostosowywać do potrzeb odbiorców, odnajdywać się w nowych warunkach także technologicznych. Myślę, że jako uzupełnienie tej części książki warto doczytać sobie tekst Małgorzaty Cackowskiej „Co ma książka obrazkowa do interaktywnej aplikacji książkowej?” opublikowany na stronach Rymsu. Pojawiają się tu takie nowe pojęcia, za którymi stoją nowe formy książek – aplikacja książkowa, app picturebook, augmented book.
Drugą część badaczka poświęciła poezji dla dzieci. Charakteryzując najważniejsze zjawiska, upomina się o poważne podejście. Poezja dziecięca nie może być traktowana tylko jak obszar „wielkiej zabawy”, ale miejsce poetyckiego zamyślenia. Ta perspektywa interesują ją bardziej, dlatego w jednym z rozdziałów zajmuje się obecnością tematów ostatecznych w liryce. Interesujący jest też rozdział w całości poświęcony książce Małgorzaty Strzałkowskiej i Piotra Fąfrowicza „Zielony i Nikt”.
W części trzeciej próbuje dać syntezę zjawisk, które zaszły w prozie. Z zadowoleniem odnotowuje dużą obecność mężczyzn wśród autorów. Interesuje ją jednak problematyka narratologiczna – przede wszystkim relacje autor-narrator i narrator-bohater. Te badania z kolei doprowadziły ją do problematyki genderowej. Wpisuje się więc jej praca także w modny sposób odczytywania literatury z perspektywy płciowej. Tu pochyla się nad „Maleńkim królestwem królewny Aurelki” Roksany Jędrzejewskiej-Wróbel (co ciekawe, obie szerzej opisane publikacje wydała Bajka).
Myśl, z którą nas Zabawa zostawia to ta, że najlepszy czas literatura dziecięca ma dopiero przed sobą, że oto teraz mamy dopiero „rozpoczętą opowieść”.
PS
Zapomniałam dopisać, że w przypisach jednego z rozdziałów pojawia się link do mojego bloga (konkretnie do posta o "Nudzimisiach"). Zrobiło mi się miło, bo autorka podlinkowała tylko do trzech blogów:)
Możesz kupić tutaj: Rozpoczęta opowieść
Wydawnictwo: WAM
Format: 156x232 mm
Oprawa: miękka
Stron: 332
Data wydania: 2013
ISBN: 978-83-7767-994-4
Dziękuję Ci za inspirację! - zobaczę, czy warto, czy Autorka powie mi coś nowego! :))
OdpowiedzUsuń