Piotr Rowicki "Wszystko przez Amandę"


Kiedy dzieci wrócą do szkoły, jedno z pierwszych zadań, które zleci im nauczycielka języka polskiego, będzie wiązało się z napisaniem wypracowania pt.: „Jak spędziłem wakacje?”. I co tu można napisać mądrego? Że było się z rodzicami nad Bałtykiem i ciągle lało, i zimno, i nuda? Albo że dziadków na wsi się odwiedziło i koń, i krowa, i traktor? Głupie zdanie – bez dwóch zdań! A gdyby tak coś kosmicznie zmyślić? Na przykład że podróżowało się w czasie – czy to by u pani z polaka przeszło?

Literatura – nazwijmy ją na nasz użytek – wakacyjna (akacja toczy się w wakacje) ma spore tradycje. Ot, choćby moje lektury sprzed lat – Ten Obcy, Dziewczyna i chłopak, czyli heca na 14 fajerek czy Wakacje z duchami… Albo z nowszych, które miałam okazję prezentować na blogu – Antonówka, Ciotka, my i reszta świata, Kiedy zegar wybije dziesiątą… Lubię ten typ literatury – odpręża, daje okazję do przeżycia przygody wraz z bohaterami książki, trochę postraszy, rozbawi.

Piotr Rowicki w tę tradycję się włącza. Jego bohaterowie, bliźnięta, Karol i Amanda, stoją przed wizją spędzenia wakacji w towarzystwie niani o francuskich korzeniach, która zamęcza ich lekcjami gry na pianinie. Amanda – szalona, nierozważna i roztrzepana – dolewa do herbaty niani kilka kropel specyfiku, który zabrała z pracowni nauczyciela chemii. Niania znika! Amanda szuka pomocy u brata – mądrego, rozważnego i spokojnego. Wkrótce i oni wypijają kilka kropel z tajemniczej butelki i przenoszą się do przeszłości, kilka milionów lat wstecz. Co tam zastają? Ogromne truskawki, maleńkie tygrysy i ogoniaste istoty, które chcą ich zjeść.

Rowicki tworzy wciągającą fabułę, w której fikcja zgrabnie łączy się z naukowymi i pseudonaukowymi teoriami dotyczącymi czasoprzestrzeni, alchemii, prehistorii czy historii. Mnóstwo też tu odwołań do bliskiej nam rzeczywistości, zwłaszcza świata internetu, ale i mediów czy literatury. Stąd historia ma momenty fikcyjne bardzo wiarygodne. Za bohaterem powieści wyguglowałam jedną z postaci, którą Karol spotyka w piwnicznych lochach. Myślę tu o Kasprze Bakałarzu. Podobnie jak Karol dowiaduję się, że „W Polsce odnotowano tylko jeden przypadek postawienia alchemika przed sądem biskupim. Było to w Poznaniu w roku 1491. Bakałarz Kasper, w trakcie trwającego piętnaście lat procesu, przyznał się do palenia płynnego złota. Zabroniono mu zajmowania się alchemią, w szczególności sporządzania kwasu azotowego” (źródło cytatu). Książka Rowickiego zachęca do zgłębiania tematów: ewolucji, czasów prehistorycznych, starożytnej Biblioteki Aleksandryjskiej, pracy galerniczej, alchemii, ale też biologii, chemii, geografii. A zatem w wakacje przypomina się młodym czytelnikom, że wiedza jest bardzo przydatna i może się przydać w czasie wakacyjnych przygód i wojaży.



Możesz kupić tutaj: Wszystko przez Amandę 

Oprawa: Miękka ze skrzydełkami
Ilość stron: 272
Rok wydania: 2011
Wydawnictwo: W.A.B.
Wymiary: 12.3 x 19.5 cm
ISBN: 9788377475485

Komentarze

  1. Oj chyba tym razem spasuje, gdyż już mi się półeczki uginają od tych książeczek i ta choć naprawdę fajna to jednak dam spokój.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz