Książki o Zielonym i Nikcie wyróżniają się. Przede wszystkim spośród całej twórczości Małgorzaty Strzałkowskiej. To autorka, którą znamy przede wszystkim z wierszy („Rady nie od parady”, „Wyliczanki z pustej szklanki”) – tekstów dowcipnych, budowanych na słownych skojarzeniach. Seria o Zielonym i Nikcie zaś to opowieści tajemnicze, refleksyjne, można nawet rzec filozofujące. Tajemniczy pozostają bohaterowie: kim są? jaka jest ich relacja? jak rozumieć ich imiona? Te pytania zadaje sobie czytelnik zaraz po lekturze. Tajemnicza pozostaje także akcja. W „… gadającym drzewie” bohaterowie czegoś usilnie szukali. W „… i ktoś” bohaterowie próbują się mierzyć z lękiem, który Niktowi zafundował pewien sen. Opowieści Strzałkowskiej są na tyle metaforyczne, ogólne, że pozostawia się tu spore pole do interpretacji. Dla mnie historia „Zielony, Nikt i ktoś” jest opowieścią o przyjaźni, ale także pokonywaniu wewnętrznych barier, które krępują nasze ruchy, uniemożliwiają nam działanie. Miłość, przyjaźń ma moc pokonać strach.
Bardziej niż metaforyczność fascynuje mnie w tych historiach melancholia, cierpienie, tęsknota. Opis zaniedbanego, cierpiącego ogrodu stanowi dla mnie jedną z najciekawszych scen tej skromnej książeczki. Oddaje stan ducha Nikta, od razu wprowadza czytelnika w sedno akcji. Ale dlaczego mnie to fascynuje? Bo dla dzieci rzadko pisze się smutne książki. Musi być wesoło, radośnie, pogodnie. Ale przecież w życiu bywa też smutno. I to tak nie wiadomo skąd… Jak sobie wtedy poradzić? Schować się w schowku na parasole i przepłakać cały dzień? A może da się zrobić coś innego? Strzałkowska daje odpowiedzi. Choć nie są one oczywiste.
Możesz kupić tutaj: Zielony, Nikt i ktoś
IIustracje: Piotr Fąfrowicz
Wydawnictwo: Bajka
Wymiary: 205 x 285 x 9
Oprawa: twarda
Ilość stron: 24
Rok wydania: 2013
ISBN: 978-83-61824-61-9
Kocham całą serię o Zielonym i Nikcie(?) :)
OdpowiedzUsuń